Niezwykły wieczór DeRozana - pierwsze w karierze triple-double. I to z Raptors (wideo)

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: DeMar DeRozan
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: DeMar DeRozan

Choć trudno w to uwierzyć, minionej nocy DeMar DeRozan zanotował dopiero pierwsze w swojej karierze triple-double. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że sztuki tej dokonał przeciwko zespołowi, w którym grał do poprzedniego sezonu, czyli Toronto Raptors.

To był bez cienia wątpliwości wieczór DeMara DeRozana. 29-letni rzucający lub też niski skrzydłowy San Antonio Spurs, przed meczem z Toronto Raptors znajdował się delikatnie w cieniu. Najwięcej uwagi poświęcano bowiem powrotowi do AT&T Center Kawhiego Leonarda oraz Danny'ego Greena, a mniej wspominano o DeRozanie, który w końcu pierwszy raz mierzył się z byłym klubem. Na parkiecie to już jednak gracz SAS odgrywał zdecydowanie pierwsze skrzypce.

W 33 minuty gry zapisał na swoje konto 21 punktów, 14 zbiórek i 11 asyst. Choć dla byłego koszykarza Raptors jest to już 10. sezon na parkietach NBA, dopiero po raz pierwszy popisał się on triple-double. I to na dodatek w spotkaniu z drużyną, w której zaczynał swoją przygodę w najlepszej lidze świata. Po meczu stwierdził jednak, że sam fakt gry przeciwko byłemu zespołowi nie wzbudził u niego żadnych dodatkowych emocji.

- Naprawdę nie było nic takiego. Tym niemniej wspaniałą rzeczą było móc wyjść ponownie na parkiet z moimi dawnymi kolegami, chwilę porozmawiać, ale jakieś wielkie emocje? Nie, nic z tych rzeczy - zaznaczył DeRozan.

Jeśli natomiast chodzi o jego osiągnięcie, to na pewno warto mieć je na uwadze, bo zapisało się ono w historii klubu. Triple-double 29-letniego koszykarza było pierwszym w wykonaniu gracza Spurs we własnej hali od czasów Tima Duncana, który ostatni raz dokonał tego w 2003 roku. Jednocześnie DeMar jest czwartym zawodnikiem pod wodzą Gregga Popovicha z takim wyczynem. Wcześniej, obok Duncana, trzy dwucyfrowe zdobycze w trakcie jednego meczu uzyskali Tony Parker i Pau Gasol.

Grę swojego kolegi mocno docenił Rudy Gay, czyli inna, także bardzo ważna postać w rotacji Ostróg. 32-letni niski skrzydłowy miał już okazję grać z DeRozanem w Toronto. - Widzę, jak zmienił się przez ostatnie lata, dzięki czemu teraz staje się coraz bardziej kompletnym graczem. Robi dla nas praktycznie wszystko - stwierdził Gay.

Z kolei w korespondencyjnym pojedynku obwodowy Spurs zdystansował Kawhiego Leonarda, a to właśnie ich starcie zapowiadało się najciekawiej. Koszykarz Raptors miał co prawda tyle samo punktów, co DeMar, ale poza tym zanotował zdecydowanie mniej zbiórek (5) i tylko jedną asystę. Dzięki końcowemu zwycięstwu 125:107, SAS umocnili się na siódmym miejscu na Zachodzie.

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud

Komentarze (1)
avatar
radek_w
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo DeMar. Pod kazdym wzgledem pasuje do SAS, rowniez mentalnie. Bedzie pieknie!