Półfinały LEGA Basket: Montepaschi w finale

Bez najmniejszych problemów przeszli przez półfinałową rywalizację z Benettonem Treviso koszykarze Montepaschi Siena. Trzecie spotkanie koszykarze mistrza Włoch wygrali aż 101:76, a całą serię 3-0, dzięki czemu awansowali do finału LEGA Basket.

Jacek Seklecki
Jacek Seklecki

Montepaschi Siena zajęło pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym we włoskiej LEGA Basket, co upoważniało tę drużynę do posiadania przewagi parkietu w każdej możliwej serii. Koszykarze trenera Simone Pianigianiego w pełni korzystali z tego przepisu. W ćwierćfinale zakończyli serie na własnym placu gry i w półfinale również chcieli tego dokonać, gdyż prowadzili już 2-0 i mieli mecz u siebie.

To sprawiło, że Montepaschi od początku narzuciło swój styl gry i z akcji na akcję odjeżdżało rywalowi. W ósmej minucie pierwszej kwarty było już 21:6 dla gospodarzy, a Benetton wyglądał na parkiecie, jakby chciał jak najszybciej zakończyć rywalizację z tak silnym zespołem jak ten ze Sieny. Miejscowi robili co chcieli na boisku, dzięki czemu po dziesięciu minutach gry prowadzili już 26:10.

Grą mistrzów Włoch świetnie kierował rozgrywający tego zespołu - Terrell McIntyre. Amerykanin przebywał na parkiecie łącznie tylko 23 minuty, jednak w tym czasie zdążył zapisać na swoim koncie 16 punktów, rozdał pięć asyst i zebrał trzy piłki z tablic. Konstruktor gry Montepaschi zanotował najwyższy wskaźnik evaluation spośród wszystkich koszykarzy na parkiecie.

Wysokie prowadzenie gospodarzy sprawiło, że w drugiej kwarcie widoczne było rozluźnienie w szeregach tego zespołu. Benetton zdołał się już otrząsnąć po fatalnej pierwszej części meczu i zaczął dotrzymywać kroku faworyzowanej ekipie ze Sieny. Mimo tego, goście z Treviso zdołali wygrać drugie dziesięć minut zaledwie jednym punktem, co w łącznym rozrachunku niewiele im dawało.

W przerwie gospodarze musieli się dodatkowo zmobilizować, aby nie pozwolić Benettonowi wrócić do gry. I udało im się to wyśmienicie, gdyż w trzeciej kwarcie Montepaschi dosłownie rozniosło drużynę przyjezdnych i wygrało tę część gdy aż 38:19! Dzięki temu przed decydującym fragmentem meczu Montepaschi prowadziło już 81:47 i było pewne awansu do finału.

Taki stan rzeczy sprawił, że trener Pianigiani dał odpocząć swoim czołowym zawodnikom i wpuścił na parkiet tych, którzy częściej siedzą na ławce rezerwowych, niż przebywają na boisku. Najdłużej grającym koszykarzem w zwycięskiej ekipie był Rimantas Kaukenas, który grał 25 minut. Benetton zdołał dzięki temu odrobić kilka punktów straty, co jednak nie uchroniło go od wysokiej porażki 76:101.

Stan rywalizacji: 3-0 dla Montepaschi Siena

Montepaschi Siena - Benetton Treviso 101:76 (26:10, 17:18, 38:19, 20:29)
(Domercant 16, McIntyre 16, Sato 16, Eze 13 - Stefansson 18, Renzi 14, Lorbek 12, Wallace 9, Nicevic 9)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×