- W końcu mogę powiedzieć, że mamy rozgrywającego. Długo na niego czekaliśmy - odetchnął na piątkowej konferencji prasowej Marek Łukomski, trener AZS-u.
Koszalinianie prawie dwa miesiące poszukiwali nowego rozgrywającego. Klub miał sporo kandydatur, ale zawodnicy z różnych przyczyn odmawiali - na celowniku byli m.in. Roderick Camphor (wybrał Spójnię), Tweety Carter (poszedł do Grecji) czy Kyron Cartwritght (został w klubie).
- Szukaliśmy gracza, który zrobi różnicę w grze. Mieliśmy sporo ofert, z kilkoma zawodnikami bardzo poważne negocjowaliśmy, ale na samym finiszu wybierali inne propozycje. Z Torey'em też bardzo długo rozmawialiśmy. Mamy przekonanie, że ten zawodnik da nam dużo jakości - wyraził nadzieję prezes Leszek Doliński.
Trener Łukomski podkreślił, że pozyskanie Thomasa otwiera nowe możliwości w grze koszalińskiego zespołu. - W końcu będziemy mogli grać na takiej intensywności, którą zapowiadałem tuż po przyjściu do zespołu. Teraz będzie to w końcu możliwe - przyznał szkoleniowiec AZS-u, który liczy na udaną współpracę Thomasa z Drew Brandonem.
33-letni Thomas jest bardzo utytułowanym zawodnikiem. Amerykanin jest wicemistrzem Polski z 2011 i 2016 roku, a w sezonie 2010/2011 był MVP fazy zasadniczej PLK. Koszykarz w swoim CV ma także występy w lidze tureckiej, włoskiej czy francuskiej. Zadebiutuje w spotkaniu ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości odc. 100. Urodzinowa niespodzianka dla Jacka Gmocha
- Cieszę się, że jestem w Polsce. To dla mnie drugi dom. Jestem tutaj po to, żeby pełnić rolę lidera zespołu. Chcę wygrywać z tą drużyną. Wiem, że stać nas na to. Kibice mogą ode mnie oczekiwać tego, że będę grał twardo, walczył o każdą piłkę - zapowiedział Thomas.
Po pozyskaniu Thomasa doszło do pewnych przetasowań w składzie. W drużynie nie ma już Krzysztofa Jakóbczyka, który został wypożyczony do I-ligowego Śląska Wrocław, z którym będzie walczył o powrót do ekstraklasy.
- Wspólnie uznaliśmy, że najlepszym dla niego rozwiązaniem będą przenosiny do Śląska Wrocław. Krzysiek ma tam być ważną postacią, więc tych szans do pokazania swoich umiejętności będzie miał znacznie więcej - wyjaśnił Leszek Doliński.
Niewykluczone, że do AZS-u dołączy jeszcze jeden wartościowy zawodnik. Na celowniku jest Filip Matczak, który w Stelmecie Enei BC odgrywa jedynie marginalną rolę. W tym roku kalendarzowym spędził na parkiecie w sumie nieco ponad 27 minut (suma z czterech meczów, w których zagrał). Polak jest z tego powodu niezadowolony i zgłasza chęć odejścia z klubu. Koszalinianie bardzo uważnie monitorują jego sytuację.
Zobacz także: Trener Jovović mówi o przyszłości Matczaka