Trudna sytuacja Spójni Stargard. Dawid Bręk: To nas nie usprawiedliwia

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: rozgrywający Dawid Bręk
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: rozgrywający Dawid Bręk

Sytuacja Spójni Stargard staje się coraz trudniejsza. Rywale z dołu tabeli wygrywają. Beniaminek Energa Basket Ligi ma z tym problem, a do tego musi od nowa ułożyć swoją grę po tym, jak z drużyny odszedł Anthony Hickey.

- Musimy nauczyć się grać bez Anthony’ego. On dominował naszą grę i brał ciężar zdobywania punktów na siebie. Teraz musi się to rozłożyć na resztę zawodników. Trochę trzeba się do tego przyzwyczaić, ale to nas nie usprawiedliwia w żaden sposób - powiedział po przegranym 62:91 meczu z Kingiem Szczecin Dawid Bręk.

Jak na zespół wpłynęła decyzja najlepszego strzelca? - Byliśmy zaskoczeni, bo wszystko działo się dosyć szybko. Tylko dwa dni trenowaliśmy bez niego. Jesteśmy tu po to żeby grać w koszykówkę i musimy to jak najszybciej poprawić i zacząć wygrywać mecze - dodał rozgrywający, który w niedzielę zdobył osiem punktów i rozdał trzy asysty.

Spójnia Stargard nie ma czasu na kolejną przebudowę drużyny. Z siedmiu najbliższych spotkań aż cztery rozegra z rywalami z dolnej części tabeli (Trefl Sopot na wyjeździe, AZS Koszalin, Hydrotruck Radom i Miasto Szkła Krosno u siebie). Jeżeli nie odniesie kilku zwycięstw jej szanse na utrzymanie w Energa Basket Lidze poważnie zmaleją. Tym bardziej, że dwa mecze wygrało ostatnio Miasto Szkła.

- Musimy się skupić na tym, jak gramy w koszykówkę i to poprawić na tyle żeby zacząć wygrywać. Wtedy nie będziemy się musieli oglądać na inne zespoły. Teraz niestety przegrywamy i to jest nasz główny problem a nie to, że inne drużyny z dołu tabeli wygrywają - ocenił nasz rozmówca.

Spójnia potrafiła powalczyć z czołowymi drużynami: Anwilem Włocławek, Arką Gdynia i BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Zdecydowanie gorzej radziła sobie w meczach teoretycznie łatwiejszych. Z czego to wynika? - Może lepsze zespoły trochę nas lekceważą. Wilki też nie są słabym zespołem. Oni na pewno będą się bić do końca o play-offy. Każdy mecz jest inny. Może Arka nam bardziej pasowała stylem gry. Może mieliśmy na nich lepszą odpowiedź - zastanawiał się koszykarz Spójni.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik? "Nieprawdopodobna lewa noga, najlepsza w Europie, jest ze złota"

Komentarze (0)