Trudna przeprawa Polskiego Cukru Toruń. Wszechstronny Damian Kulig

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Damian Kulig
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Damian Kulig

Koszykarze Polskiego Cukru Toruń przez 36 minut męczyli się z beniaminkiem Energa Basket Ligi, ale pokonali Spójnię Stargard 85:75. Bardzo dobre zawody rozegrał Damian Kulig. Podkoszowy trafiał z dystansu, blokował i zbierał.

To był drugi mecz z rzędu, w którym rywale nie zostawiali wiele miejsca pod koszem dla Damiana Kuliga. Podobnie było w spotkaniu z Anwilem Włocławek (80:89). Przeciwko Spójni Stargard koszykarz zdobył jednak 12 punktów. Trzykrotnie próbował rzutów z za linii 6,75 metra i był bezbłędny w tym elemencie. Dołożył również osiem zbiórek i trzy bloki.

- Czasami takie mecze są. Staram się grać bliżej kosza, ale zdarza się tak, że zawodnicy mnie odpuszczają na dystansie i staram się to wykorzystać jak najlepiej - ocenił krótko koszykarz Polskiego Cukru Toruń. Jego skuteczność w trzech spotkaniach Energa Basket Ligi jest bardzo dobra (11/16 z gry w tym 4/8 z dystansu).

Twarde Pierniki spodziewały się trudnej przeprawy w Stargardzie i tak było. Goście zdobyli 85 punktów, ale wielokrotnie potrzebowali długich, cierpliwych akcji żeby zmęczyć obronę beniaminka. Spójnia grała inaczej niż w wielu wcześniejszych spotkaniach. - Chcieliśmy od początku narzucić swoje tempo. Niestety nam się to nie udało, ale cieszę się, że pod koniec pokazaliśmy charakter. Wyciągnęliśmy ten mecz na 10 punktów i trzymaliśmy do końca. Wiedzieliśmy, że zmiany działają pozytywnie na drużynę gospodarzy. To pokazali pokonując Trefl Sopot na wyjeździe i teraz walcząc z nami. Życzę im powodzenia i mam nadzieję, że kibice będą zadowoleni z tej nowej drużyny - analizował Damian Kulig.

ZOBACZ WIDEO Bańka kandydatem na szefa WADA. "To wielki zaszczyt i przyjemność"

Swoje dołożyli też miejscowi kibice. Zacięty pojedynek pobudził ich do jeszcze bardziej gorącego dopingu. Dla doświadczonego koszykarza nie było to wielkim wyzwaniem, bo w Turcji grał on przeciwko fanatycznej publiczności. - To prawda, ale cieszę się, że jest kolejna taka hala, gdzie jest naprawdę fajna atmosfera i mam nadzieję, że tak pozostanie do końca - powiedział Damian Kulig.

Zobacz także: Spójnia Stargard może mieć problem

Przed Polskim Cukrem Toruń blisko dwa tygodnie przerwy w rozgrywkach. Kolejne spotkanie ten zespół zagra dopiero 15 lutego. W ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski rywalem będzie MKS Dąbrowa Górnicza. - Będę miał więcej czasu żeby jeszcze lepiej zgrać się z drużyną i przede wszystkim żebyśmy bardzo dobrze się przygotowali na ten turniej - przyznał nasz rozmówca.

Komentarze (6)
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że Kulig cos pokaże w Warszawie i tam powalczymy z Anwilem. 
avatar
eeeee
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Damian. Tak trzymać. 
avatar
Asfodel
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Kontuzje to ty złapałeś już przy narodzinach, a pielęgniarka ostrzegała lekarza, niech pan uważa, bo wyląduje główką na podłogę i patrz stało się. 
avatar
Meler Ostrów Wielkopolski
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
10
Odpowiedz
kulig dzisiaj albo w nastepnej kolejce kontuzja i tyle bedzie z tego waszego transferu