Blake Griffin pod lupą Los Angeles Clippers

25 czerwca w Madison Square Garden odbędzie się coroczny nabór do ligi NBA. Z numerem 1. wybierać będą Los Angeles Clippers, którzy najprawdopodobniej sięgną po Blake'a Griffina. Podkoszowy z Oklahomy zaprezentował się swoim potencjalnym pracodawcom na pierwszym treningu i jak się można było spodziewać, zrobił niemałe wrażenie.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Efektowne wsady oraz drybling z trzema piłkami, to tylko niektóre z popisów Blake’a Griffina na pierwszym treningu zorganizowanym przez Los Angeles Clippers. Zespół z Miasta Aniołów jako pierwszy będzie wybierał podczas zbliżającego się draftu i najprawdopodobniej sięgnie po najlepszego zawodnika NCAA niedawno zakończonego sezonu.

Griffin zrobił wrażenie na Mike’u Dunleavym, który do tej pory był dość powściągliwy w opiniach na temat swojego ewentualnego podopiecznego. - Myślę, że on początkowo we mnie nie wierzył, ale teraz chyba jest już ok - powiedział 20-latek z Oklahomy. Griffina w akcji oglądało także 100 posiadaczy karnetów na mecze Clippers oraz dość spora grupa dziennikarzy. - Chcieliśmy, aby fani i sponsorzy mogli zobaczyć zawodnika, po którego możemy sięgnąć. Myślę więc, że było to istotne - przyznał Dunleavy.

- On jest niesamowitym talentem i jeszcze lepszym dzieciakiem. Ma duże ręce, potrafi wykończyć akcje i jest silny. Był naprawdę świetny - rzucił coraz bardziej przekonany do Griffina Dunleavy. Młody podkoszowy nie grzeszył skutecznością, choć jak zapewniał, z czasem i ten element będzie u niego silną bronią.

Griffin był największą gwiazdą ligi NCAA w sezonie 2008/2009. W 35. spotkaniach zdobywał średnio 22,7 punktu oraz 14,4 zbiórki. Co ciekawe, swój najlepszy mecz rozegrał w dzień św. Walentego (14 luty), kiedy to uzbierał 40 punktów i 23 zbiórki w zaledwie 31 minut!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×