Marcin Gortat od kilku tygodni pozostaje bez pracy. Przypomnijmy, iż były reprezentant Polski na początku lutego został zwolniony z Los Angeles Clippers. Podkoszowemu został wypłacony cały kontrakt i od tego momentu trafił na rynek wolnych agentów. 35-latek dostał kilka ciekawych propozycji, jednak priorytetem była dla niego gra w Golden State Warriors.
Czytaj także: PZKosz chce zorganizować ME 2021
- Czuję się naprawdę świetnie fizycznie i gdybym sam był swoim agentem, mocno bym się polecał do Golden State Warriors - mówił Gortat w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Według naszych informacji, Polak odrzucił między innymi ofertę Milwaukee Bucks, czyli najlepszej drużyny w konferencji wschodniej.
W piątkowy wieczór były koszykarz Clippers był bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Z jego "tweetów" wynika, że niedługo podpisze kontrakt z nowym klubem. Taki scenariusz potwierdził także dziennikarz Marcin Harasimowicz.
Dziś poznamy nowy klub Marcina Gortata
— Marcin Harasimowicz (@martinwharris) 2 marca 2019
Ucho
— Marcin Gortat (@MGortat) 02 marca2019
Na chwilę obecną nie wiadomo z jaką drużyną zwiąże się Marcin Gortat. Być może będzie to Golden State Warriors, które jest zdecydowanym faworytem do trzeciego mistrzostwa z rzędu. Po zakończeniu sezonu Polak będzie musiał podjąć kolejną ważną decyzję odnośnie swojej przyszłości.
- Gortat mógłby znaleźć klub w NBA, tylko nasuwa się pytanie jaką rolę pełniłby na boisku i czy ona by mu odpowiadała. Kluczowa sprawa to też zarobki. Na pewno czeka go duża obniżka w porównaniu z poprzednim kontraktem. Gortat musi wiedzieć, czy dalej chce uczestniczyć w karuzeli o nazwie NBA - mówi nam Cezary Trybański, pierwszy Polak w NBA.
Gortat od początku rozgrywek wystąpił w 47 spotkaniach drużyny z Los Angeles, w 43 rozpoczynał jako zawodnik wyjściowego składu. Na parkiecie spędzał średnio po 16 minut, w trakcie których notował 5 punktów, 5,6 zbiórki oraz 1,4 asysty.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Program "Team100" zwiększy szanse Polski na medale olimpijskie