EBL: genialny finisz Arki Gdynia, Bostic i Florence zmasakrowali Stelmet Enea BC
Pojedynek na szczycie Energa Basket Ligi dla Arki Gdynia. Genialny mecz Josha Bostica i znakomita czwarta kwarta Jamesa Florence'a sprawiły, że zespół z Trójmiasta pokonał Stelmet Enea BC Zielona Góra 78:65.
Bostic zakończył pojedynek z dorobkiem 35 punktów (11/22 z gry w tym 6/12 zza łuku), 5 zbiórek i 4 przechwytów. Florence dołożył 23 "oczka", z których 19 zdobył w ostatniej kwarcie. Arka wygrała i jest punkt za Stelmetem Enea BC na szczycie tabeli Energa Basket Ligi - ma jednak mecz rozegrany mniej.
Gospodarze zaczęli lepiej, bo od początku trafiał wspomniany Bostic. W grze zielonogórzan coś drgnęło w momencie, w którym na parkiecie pojawili się Quinton Hosley i Darko Planinić, a Stelmet Enea BC od stanu 4:12 wyszedł na prowadzenie 16:15.
Arka schodziła na przerwę prowadząc 32:30, chociaż należałoby powiedzieć, że to Bostic prowadził ze Stelmetem Enea BC, bo w pierwszej połowie amerykański skrzydłowy zdobył 21 z 32 punktów swojego zespołu.
Zobacz także: Nerwowy mecz w Szczecinie. Jarosław Zyskowski: Było dużo niepotrzebnych, niesportowych fauli
Po przerwie przebudził się Markel Starks, który odnalazł skuteczność. Lepiej zaczęła też funkcjonować defensywa podopiecznych Igora Jovovicia i Stelmet Enea BC odskoczył na rekordową przewagę dziewięciu punktów (46:37). Arkę ponownie z opresji wyratował punktami Bostic i gdynianie pozostawali w grze wygraną.
Decydująca część należała do Florence'a. Ten w cztery i pół minuty zdobył 17 punktów, a po serii 14:0 Arka prowadziła już 69:55. Rywale nie mieli pomysłu na jego zatrzymanie - dwie szalone trójki dołożył Bostic i było po meczu.
Stelmet Enea BC nie miał w tym meczu lidera. Bezbarwny występ zanotował Michał Sokołowski, który co prawda miał problemy z przewinieniami, ale na parkiecie i tak spędził 26 minut zaliczył 3 punkty (1/6 z gry) i 3 zbiórki. Zielonogórzanie wygrali "deskę" i mieli więcej asyst, ale zabrakło im kogoś takiego, jak Bostic czy Florence.
ZOBACZ WIDEO Polacy w Serie A: "Piotr Zieliński w reprezentacji i w klubie, to zupełnie inny piłkarz" Arka Gdynia - Stelmet Enea BC Zielona Góra 78:65 (19:18, 13:12, 13:18, 33:17)Arka: Josh Bostic 35, James Florence 23, Deividas Dulkys 9, Marcus Ginyard 5, Bartłomiej Wołoszyn 3, Jakub Garbacz 3, Adam Łapeta 0, Robert Upshaw 0, Dariusz Wyka 0, Marcel Ponitka 0.
Energa Basket Liga 2018/2019
# | Drużyna | M | Pkt | Z | P | + | - |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Asseco Arka Gdynia | 30 | 55 | 25 | 5 | 2575 | 2393 |
2 | Twarde Pierniki Toruń | 30 | 54 | 24 | 6 | 2678 | 2413 |
3 | Enea Zastal BC Zielona Góra | 30 | 54 | 24 | 6 | 2707 | 2410 |
4 | Anwil Włocławek | 30 | 52 | 22 | 8 | 2728 | 2460 |
5 | Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski | 30 | 50 | 20 | 10 | 2577 | 2344 |
6 | MKS Dąbrowa Górnicza | 30 | 47 | 17 | 13 | 2501 | 2514 |
7 | King Szczecin | 30 | 45 | 15 | 15 | 2565 | 2527 |
8 | Legia Warszawa | 30 | 45 | 15 | 15 | 2369 | 2396 |
9 | SKS Starogard Gdański | 30 | 43 | 13 | 17 | 2711 | 2744 |
10 | Polski Cukier Pszczółka Start Lublin | 30 | 43 | 13 | 17 | 2514 | 2525 |
11 | HydroTruck Radom | 30 | 41 | 11 | 19 | 2348 | 2543 |
12 | GTK Gliwice | 30 | 41 | 11 | 19 | 2468 | 2669 |
13 | PGE Spójnia Stargard | 30 | 39 | 9 | 21 | 2357 | 2551 |
14 | AZS Koszalin | 30 | 38 | 8 | 22 | 2421 | 2655 |
15 | Trefl Sopot | 30 | 37 | 7 | 23 | 2493 | 2598 |
16 | Miasto Szkła Krosno | 30 | 36 | 6 | 24 | 2438 | 2708 |
-
Tańczący z łopatą Zgłoś komentarz
wygrali więc drudzy przegrali. Po co szukać drugiego dna? Boli rotacja składem Stelmetu, granie zawodnikiem, któremu nie idzie CAŁY mecz a 3 walczaków (DeVoe, Mokros, Humphrey) grzeje ławę i nieporadność Hrycaniuka pod koszem. Nie bardzo widzę jak można było wygrać ten mecz. -
AJ10 Zgłoś komentarz
cały sezon. Wiadomo, że jak się gra więcej meczy niż konkurencja, to się ma mniej czasu na szlifowanie taktyki, szykowanie się na danego rywala itp. Stelmet wybrał drogę budowania zespołu bardziej na meczach niż na treningach. Ale ja spokojnie patrzę sobie na terminarz i widzę, że 9 kwietnia Stelmet wraca z Rosji i ma trzy spokojne tygodnie na wyszliwowanie taktyki i pracę nad zespołem u siebie w Zielonej Górze - z jedną przerwą na wyjazd do Radomia. Taki jest chyba plan a jego efekty zobaczymy w maju, a nie dzisiaj. -
BoooTak Zgłoś komentarz
grać..pokazali że mogą wygrać z Arką przez trzy kwarty, a mały człowiek na ławce nie potrafi docenić siły zespołu, szkoda że to się dzieje u nas tz w Stelmecie, pisałem że nie sądzę aby zwodnicy nie myśleli o przegraniu kilku meczy po to by zwolnic trenera..zaczęło się.!!!!!! Ten facet nie ogarnia, uważam że nawet w tej chwili p.Miłoszewski z p.Lewandowskim zrobili by lepszą robotę bez dodatkowych kosztów. Wiedza co w trawie piszczy, i czytają grę a to najważniejsze w tym wszystkim sądzę że pod ich wodzą i bez spiny nasz zespół zacząłby grać o wiele szybciej i mądrzej z wykorzystaniem potencjału dwóch młodych amerykanów bez nielota planicicia i nieogarniętego trenera. P.Januszu ..proszę pomyśleć , aczkolwiek nie sądzę co by pan nie myślał..bez obrazy, przepraszam jak coś!!! Jeszcze można misia zdobyć...Kibicuje wam i całemu Klubowi..!!!!!!!! -
Jarek Sliwa Zgłoś komentarz
Właściciela , znowu naszą inteligencje , zawodników..mówi to z takim przekonaniem że chyba czas uwierzyć w to co mówi. Słabi zawodnicy, skład do dupy , za małe pieniądze i tak graja lepiej niż powinni, napisze tak..: Nie wiem co trener ma na myśli ? czy przychodząc do klubu sądził że specjalnie dla niego klub zatrudni 4-5 zawodników z NBA co by mógł się wybić do VTB? Koszmar dla mnie facet nie ogarnia....Resztę przemyśleń zostawię sobie..pozdrawiam. -
xxxxx1973 Zgłoś komentarz
któryś już rok z rzędu. -
fazzzi Zgłoś komentarz
nawet całkiem pokaźnie... owszem był Bostic i robił swoje. Dziki w miarę poprawnie (o dziwo dobrze broniące), za to na mocno nie dzikowej skuteczności. Arka nic specjalnego nie grała a wynik trzymała. Nawet trudno mówić o efekcie własnej Hali bo ten czynnik praktycznie nie istniał. Dziki dotrzymywały kroku i zapowiadała się nerwowa końcówka... której nie było. Możemy drwić z tego i mówić, że to nieprawda ale staty mówią kto mecz wygrał... 58 z 78 drużyny zrobiło dwóch Ludzi. Nie pojęte jest dla mnie po co trenerowi ta ławka. Kiedyś był u nas Uvalin i zrobił Misia siedmioma zawodnikami (owszem były to ekstra nazwiska). Co trener ma na myśli mrożąc po kolei kolejne nazwiska nie mam zielonego pojęcia. Wiadomo, że ktoś pójdzie do odstrzału i chyba już jasne kto. Rozumiem bo sam o tym wielokrotnie pisałem potrzebę odmłodzenia drużyny która co wszyscy widzą oprócz doświadczenia zaczyna się po prostu starzeć. Czy trener nie widzi kto ma hippiczny dzień? Nie ma kogo wypuścić by im życie uprzykrzyć? Czy Gabe, Jarek nie nadają się na ten "poziom"? PO CO Oni są skoro z nich nie korzysta? Przy takiem podejściu na ławie mogą siedzieć "perspektywiczni młodzi"(czyt. nie obciążający budżetu). Rozumiem nowi... ale czy ten mecz jak i wiele innych poprzednio musi spełniać chore wizje trenejro? Gdybyś chłopie rotował przez cały sezon to byś nie miał obaw i nie wysłuchiwał kibicowskiego lamentu. Sam ograniczasz sobie pole. Widać, że kilku nie miało wczoraj dnia a cała drużyna była stłamszona... ale 4kw to Pan Panie reżyserzu;] tym kieruje a wypuścił Pan kierownik z rąk. Saso nie przyjdzie bo nas (tak myślę) na Niego nie stać. Zresztą nawet gdyby to drużyna jest totalnie w innych koleinach. U Saso pilnuje się 70 punktów... u nas obrona jest sporadyczna u Saso permanentna. Z perspektywy czasu widać, że taktyka u trenejro nie jest czynnikiem który może nas utrzymać w meczu (powody powyżej). Złości to wszystko bo trener + sztab powinien zauważyć, że mecz się wymyka i z jakiego powodu. Owszem to tylko jeden mecz (ważny bo budujący w tym wypadku Arkę). Można mniemać, że przy poprawnej skuteczności i kilku lapsusach o babolach nie wspomnę można było pokusić się o wygraną... niestety trenejro słabo czyta grę... odnoszę wrażenie, że ma taki a nie inny "warsztat";] i to kolejny mecz który tę konstatację potwierdza. Może to vtb okaże się błogosławieństwem na te zawirowania bo daje dodatkową możliwość zgrywania mocno targanego zespołu. Chłopie! jak już przegrywasz mecz to przynajmniej wnioski wyciągaj! Mocno to przypomina "skąd my to znamy". Góra tabeli gra fizycznie mając zaplecze i z tego korzysta... owocnych przemyśleń. ZAAASTAL!!! to zobowiązanie;) -
Defibrylator Zgłoś komentarz
Taktyka Gdyni walimy za 3 z 9 metra od cała filozofia Frasunkiewicza pewnie latami nad tym myślał :D -
Gruener Veltliner Zgłoś komentarz
Jeśli trzeci sezon idzie nam nie tak, jakbyśmy chcieli, to nie ma czego bronić. Można tylko wyjaśniać. -
leH Zgłoś komentarz
tej drużyny jest piękna gra?cel to zdobycie DMP, trzeba więc być z drużyną i wierzyć że jej się powiedzie w dalszych rozgrywkach.Do Play of jeszcze wiele meczy a dopiero tam będzie można oceniać trenera i drużynę.Cel jest jeden i jeśli nie zostanie on osiągnięty to trzeba wiedzieć że sport podobnie jak życie potrafi robić różne niespodzianki.Co do gdynian trzeba pogratulować im zwycięstwa nad zielonogórzanami,jednak myślę że w końcówce sezonu to nie jest drużyna nawet do pierwszej czwórki,ale oczywiście szanse ma nawet na DMP,czy jednak tak będzie?to nie zależy tylko od nich ale od wszystkich grających w Play off. -
Helik Zgłoś komentarz
jak trener ustawi, Florek (ZAWSZE chwalony przeze mnie) zagrał tak jak potrafi - pamiętacie 3 lata temu jak przyszedł do Stelmetu ? Miał wolna rękę(przez kilka meczy) i walił 17-25 punktów z każdej pozycji - z 9 metrów też. Potem trenejro Gronek zaczął go tłamsić i zakazał rzucania - efekt - zawodnik załamany, nieefektywny dramat. Teraz zobaczcie co robi Frasunkiewicz - pozwala Florkowi grać, nie tłamsi, ustawia, ale zespół pod niego i ? Efekt jak widać, Arka spokojnie PP, spokojnie rozwala Stelmet, Anwil, Cukier, Ostrów... można? Można - kwestia trenera. Saso Filipovski WRÓĆ!!!! -
lukas_2409 Zgłoś komentarz
Mistrz powraca na swoje tory!!!!!! BRAWO!!!!!! Piękne zwycięstwo!!!!! -
prawus Zgłoś komentarz
sposób ogarneła Arka , mając praktycznie od początku ustabilizowany skład , a nieliczne zmiany czy nowe kontrakty są jedynie kosmetyczne . W Anwilu chyba jeszcze nigdy , albo od dawien dawna nie było takiego zamieszania w składzie jak to jest od początku tego sezonu i to samo widze w Stelmecie .. Efektem tego jest brak zgrania , wewnętrzna walka o minuty na parkiecie i o przywództwo w stadzie , a finalnie nie ustabilizowana gra , karuzela formy i obawy jak potoczą się następne mecze i play offy .. Dzisiejszy mecz pokazał że Arka mimo braku kilku ważnych zawodników jest stabilna , a trener ma ten komfort że nie zaprząta sobie głowy szukaniem następnych graczy , bo z tymi co ma może spokojnie powalczyć o najwyższe cele .. Mecz chwilami naprawdę godny miejsc w tabeli i gratki dla Arki za zwycięstwo . -
WuMike Zgłoś komentarz
kibiców, których wciąż w Gdyni niewielu, na meczach. Dziwne to, bo zespół gra generalnie nieźle, a tym bardziej wyniki go bronią. Dzisiaj faktycznie tylko dwóch zawodników wyszło z szatni w zawiązanych butach i nastawionych celownikach, ale w obronie było przyzwoicie przez cały mecz. To cieszy. Trochę dziwi nieskuteczna gra pozostałych, ale Ok, może to jedyny taki mecz i zawody w sezonie. Oglądając spotkanie, przypomniały mi się wyczyny Jordana i Pippena w jednym ze spotkań w NBA, kiedy to MJ zdobył 44, a Scottie bodaj 40pkt. Nie ten sam poziom, wiadomo, ale takie rzeczy się zdarzają. Dwóch graczy może wygrać mecz :)