EBL: nieudana pogoń Spójni. HydroTruck z pierwszym wyjazdowym zwycięstwem

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze i sztab szkoleniowy HydroTrucku Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze i sztab szkoleniowy HydroTrucku Radom

W bardzo ważnym meczu drużyn walczących o utrzymanie w Energa Basket Lidze HydroTruck Radom pokonał w Stargardzie tamtejszą Spójnię 83:80. Dla radomian było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w bieżącym sezonie.

Koszykarze HydroTruck Radom spotkanie ustawili sobie już w pierwszych minutach. Bardzo dobra pierwsza kwarta, wysoka skuteczność rzutów z dystansu (aż 5 w samej pierwszej kwarcie) oraz duża determinacja widoczna w ich szeregach od samego początku pozwoliła po pierwszych dziesięciu minutach wygrywać 28:14.

Podopieczni Roberta Witki w końcu bardzo dobrze zaczęli mecz, co w ostatnim czasie bardzo rzadko im się udawalo. Dodatkowo świetnie działał ich szybki atak, który regularnie starał się napędzać Obie Trotter. Spójni grało się bardzo ciężko, gdyż większość ich akcji opierała się na grze z dala od kosza. Dobra defensywa radomian uniemożliwiała im wykorzystywanie swoich wysokich zawodników, a skuteczność rzutowa strzelców gospodarzy również nie była tego dnia najlepsza.

Spójnia miała jednak w swoich szeregach Huberta Pabiana. Skrzydłowy jedynie do przerwy zanotował 13 punktów i to w głównej mierze, dzięki jego dobrej postawie gospodarze nie przegrywali w tym spotkaniu wyżej. Przewaga HydroTruck cały czas oscylowała w granicach dziesięciu oczek.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Krzysztof Piątek strzelił kolejnego gola. Dał zwycięstwo Milanowi! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czytaj także: Duża frustracja w Sopocie. Kibice Trefla mają dość fatalnych wyników

Po zmianie stron gra Spójni wyglądała zupełnie inaczej. Stargardzianie poprawili skuteczność, co przy chwilowej niemocy ofensywnej przyjezdnych spowodowało, że w 26 minucie meczu doszli oni swoich rywali na na jeden punkt i byli blisko objęcia pierwszego prowadzenia w całym spotkaniu. Udało się to już kilka chwil póżniej, kiedy trafieniem popisał się Dawid Bręk, a Spójnia wygrywała 62:61.

HydoTruck ponownie udowodnił, że ma problemy z utrzymaniem koncentracji na przestrzeni całego meczu. Radomianie wyglądali w drugiej połowie na nieco rozluźnionych, co gospodarze zaczęli bardzo szybko wykorzystywać. Pomimo nawet 16-punktowego prowadzenia, jakie mieli koszykarze z Radomia, losy pojedynku musiały rozstrzygnąć się dopiero w czwartej kwarcie.

W niej jednak obraz gry diametralnie zaczął przypominać pierwszą połowę. Goście zdecydowanie przejęli inicjatywę, a w ich barwach brylował Duda Sanadze. Gruzin trafiał zarówno bliżej, jak i dalej od kosza, pozwalając swojej drużynie bardzo szybko znów osiągnąć blisko dziesięciopunktową przewagę. Dla Spójni odrobienie po raz drugi takich strat okazało się zadaniem nie do wykonania. Stargardzianie próbowali jeszcze ostatniego zrywu, ale ten na nic sie nie zdał i ostatecznie musieli uznać wyższość HydroTrucku, przegrywając 80:83.

Bezsprzecznym bohaterem spotkania był wspomniany wcześniej Sanadze. Gruzin zapisał na swoim koncie 22 punkty, 7 zbiórek oraz 3 asysty, pomagając w znaczący sposób swojemu zespołowi w odniesieniu pierwszego wyjazdowego zwycięstwa. W barwach Spójni najlepszym strzelcem był Roderick Camphor, autor 23 punktów.

Spójnia Stargard - HydroTruck Radom 80:83 (14:28, 22:20, 27:17, 17:18)

Spójnia: Camphor 23, Pamuła 19, Pabian 15, Giga 13, Bręk 5, Richards 3, Fraś 2, Dymała 0, Wilczek 0.

HydroTruck: Sanadze 22, Lindbom 18, Trotter 13, Mielczarek 10, Wall 9, Neal 6, Piechowicz 3, Bogucki 2, Williams 0.

Komentarze (9)
avatar
Marecki CS
10.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdybym był fanem Spójni, to bym powiedział że Dymała załatwił nam mecz, ale nim nie jestem, więc mnie to nie boli. Radom w końcówce kilka razy "podał rękę" Spójni, ale ona niestety nie potrafił Czytaj całość
avatar
marolstar
10.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Porazka tylko przez to ze nasz bialy michael jordan gral tak krotko. Jak mozna nie wykorzystac takiego super strzelca...hahaha no nic teraz dojdzie king kong z japoni i wszysrkich rozwalimy. Te Czytaj całość
avatar
-ABC-
10.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sam meczyk brzydki...ale trochę emocji było choć niestety tylko za sprawą wyniku 
piotruss38
10.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ostatnio Pan trener Piechucki na konferencji mówił, że nie widać różnicy między Anwilem grającym o mistrza a jego Spójnią grającą o utrzymanie. Prosze bardzo, dziś pełny skład i baty od cienkie Czytaj całość
Gabriel G
10.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nadzieja Spójni na utrzymanie sie w ekstraklasie nazywa sie Trefl Sopot :)