EBL: udana rehabilitacja Anwilu. HydroTruck bez szans w Hali Mistrzów

Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu Włocławek
Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu Włocławek

Koszykarze Anwilu Włocławek przystąpili do meczu z HydroTruck Radom z jasnym celem - zmazać plamę po porażce z AZS-em Koszalin. Ta sztuka doskonale im się udała i włocławianie wygrali 97:73.

Anwil Włocławek nie jest przyzwyczajony do porażek we własnej hali. Mistrzowie Polski przegrywają w niej naprawdę rzadko i z reguły z zespołami z ligowego topu. Nieco inaczej było w zeszłym tygodniu, kiedy walczący o utrzymanie w lidze AZS Koszalin niespodziewanie zwyciężył na Kujawach. To oznaczało, że Anwil w następnej kolejce będzie mocno rozdrażniony. Los chciał, że kolejnym przeciwnikiem był HydroTruck Radom.

Na swoje nieszczęście radomianie od samego początku odczuli na własnej skórze wielką determinację i chęć rehabilitacji gospodarzy. Anwil zaczął bardzo agresywnie, a to właśnie przede wszystkim brak agresji zarzucano koszykarzom z Włocławka w meczu z AZS-em. Bardzo dobrze zawody otworzyli Ivan Almeida oraz Josip Sobin, a mistrzowie Polski zaczęli błyskawicznie budować handicap.

Przewaga Anwilu powiększała się z każdą kolejną minutą. HydroTruck popełniał bardzo dużo prostych strat, które na punkty w skutecznych kontratakach zamieniali gospodarze. Podopieczni Roberta Witki wyglądali jakby przyjechali do Włocławka po jak najmniejszy wymiar kary, a nie podjąć realną walkę z rywalem.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany

Czytaj też: 10 minut, które wstrząsnęło Polpharmą. Stal z pewnym zwycięstwem

Włocławianie grali też zdecydowanie bardziej zespołowo, a punktowanie w zespole prowadzonym przez Igora Milicicia rozkładało się na wielu graczy. Aż 6 zawodników Anwilu zdobyło 10 lub więcej punktów, a w całym meczu mistrzowie Polski zanotowali aż 30 asyst przy jedynie 14 HydoTrucku.

W zespole z Radomia nieźle prezentowali się Obie Trotter czy Jarvis Williams. Jednak pojedyncze zagrania to było zdecydowanie za mało na monolit, jaki tego wieczoru stanowiła ekipa z Włocławka. W czwartej kwarcie przewaga Anwilu sięgała już nawet ponad 30 punktów i ostatecznie gospodarze pokonali HydroTruck 97:73.

Anwil Włocławek - HydroTruck Radom 97:73 (24:18, 29:18, 20:18, 24:19)

Anwil: Almeida 19, Zyskowski 16, Sobin 16, Łączyński 11, Szewczyk 11, Lichodiej 11, Broussard 4, Wadowski 4, Simon 3, Czyż 2, Piątek 0.

HydroTruck: Williams 18, Lindbom 15, Trotter 12, Neal 10, Piechowicz 7, Mielczarek 6, Wall 2, Ziółko 2, Bogucki 1.

Czytaj także: Losowanie MŚ 2019. Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz: To grupa marzeń

Komentarze (9)
avatar
Julian Burek
16.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pan ABC to wylewa tu swój żal po porażce z Zenitem? bardzo mi przykro ale koszykarze Anwilu nie mieli na to wplywu. Pozdrawiam. Do jednego sie zgadzam ze w tym sezonie jestesmy w naszej hali a Czytaj całość
avatar
-ABC-
16.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Ciągle mnie zadziwia..w Hali Mistrzów.. ale przepraszam w czego mistrzów?? W bierki?? Dwa misie w ciągu ćwierć wieku...oba przypadkiem......to CRS powinno się nazywać Hala Mistrzów nad Mistrzam Czytaj całość
avatar
Agusia Thomaass Anwil
16.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ostatnia akcja 3Q poezja :) brawo rehabilitacja udana. 
Gabriel G
16.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Strasznie słaby ten Radom. Ale cóż. Budżet i wszystko jasne.