EBL: Arka Gdynia bez wpadki w Gliwicach, kapitalne granie Dodda i Upshawa

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Marcin Bulanda / Na zdjęciu: Myles Mack
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Marcin Bulanda / Na zdjęciu: Myles Mack

Arka Gdynia zrobiła swoje w Gliwicach. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza ograli gospodarzy 78:74. Okrasą pojedynku były popisy Roberta Upshawa i Damonte Dodda.

GTK postawiło się faworyzowanej Arce - w drugiej kwarcie prowadziło nawet różnicą 11 punktów. Potem jednak faworyt - głównie za sprawą Roberta Upshawa - poszedł po swoje, czyli wygraną numer 19. w sezonie.

Środkowy Arki zapisał w swoich statystykach 15 punktów, 8 zbiórek i 4 bloki. To on zrobił różnicę zwłaszcza w trzeciej kwarcie, kiedy zamknął gliwiczanom drogę do kosza. Z triple-double flirtował z kolei Josh Bostic (14 "oczek", 11 zbiórek i 7 asyst).

- Postawiliśmy się liderowi - przyznał po meczu Kacper Radwański, kapitan GTK. Można nawet pójść dalej i stwierdzić, że gliwiczanie podeszli do meczu bez respektu dla faworyta. Kapitalne dwójkowe akcje rozgrywali Myles Mack i Damonte Dodd, wspomniany Radwański trafiał z dystansu i Arka nie była w stanie uciec.

Co więcej to podopieczni Pawła Turkiewicza zaczęli budować przewagę - po serii 13:2 i "trójce" Macka było nawet 43:32. Przemysław Frasunkiewicz szybko jednak wstrząsnął drużyną, a efekt był natychmiastowy, a wszystko zaczęło się od defensywy.

Zobacz także. VTB. Łukasz Koszarek: Zero pozytywów. Zrobiliśmy kilka kroków w tył

Kolejne dziesięć minut Arka wygrała 32:5 i wydawało się, że jest po meczu. GTK powoli jednak zaczęło wracać do gry - z dystansu trafił Jakub Dłoniak, przebudził się Desmond Washington i gliwiczanie przegrywali już tylko 62:66. Gdynianie seryjnie pudłowali z otwartych pozycji i GTK mogło "skasować" całą przewagę rywali.

Gliwiczanie nieco chyba przestraszyli się tego, że mogą sprawić niespodziankę. Fatalne decyzje i proste straty sprawiły, że Arka wywiozła z Gliwic to po co przyjechała. Na osłodę gospodarzom pozostał efektowny rzut z połowy Washingtona na zakończenie.

Kapitalne zawody rozegrał Dodd, który popisał się kilkoma kapitalnymi wsadami. Przebudził się Washington, który po serii bardzo słabych meczów w końcu zaskoczył w ofensywie. Gliwiczanom zabrakło skuteczności na dystansie (6/22 za trzy punkty), a i 16 strat w takim meczu miało znaczenie.

GTK Gliwice - Arka Gdynia 74:78 (24:23, 21:19, 10:24, 19:12)

GTK: Damonte Dodd 19, Desmond Washington 15, Myles Mack 11, Maverick Morgan 8, Kacper Radwański 7, Riley LaChance 7, Jakub Dłoniak 5, Marek Piechowicz 2, Dawid Słupiński 0, Szymon Kiwilsza 0, Piotr Robak 0.

Arka: Robert Upshaw 15, Josh Bostic 14, Bartłomiej Wołoszyn 12, James Florence 12, Deividas Dulkys 9, Marcus Ginyard 6, Adam Łapeta 5, Marcel Ponitka 5, Jakub Garbacz 0, Grzegorz Kamiński 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 25 5 2575 2393 55
2 Arriva Polski Cukier Toruń 30 24 6 2678 2413 54
3 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 24 6 2707 2410 54
4 Anwil Włocławek 30 22 8 2728 2460 52
5 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2577 2344 50
6 MKS Dąbrowa Górnicza 30 17 13 2501 2514 47
7 King Szczecin 30 15 15 2565 2527 45
8 Legia Warszawa 30 15 15 2369 2396 45
9 SKS Starogard Gdański 30 13 17 2711 2744 43
10 Polski Cukier Start Lublin 30 13 17 2514 2525 43
11 HydroTruck Radom 30 11 19 2348 2543 41
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2468 2669 41
13 PGE Spójnia Stargard 30 9 21 2357 2551 39
14 AZS Koszalin 30 8 22 2421 2655 38
15 Trefl Sopot 30 7 23 2493 2598 37
16 Miasto Szkła Krosno 30 6 24 2438 2708 36

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powinniśmy wyrzucać oszustów ze sportu

Źródło artykułu: