Kompromitująca była zwłaszcza pierwsza połowa w wykonaniu Stelmetu Enei BC Zielona Góra, w której polski zespół stracił aż 69 punktów. Po przerwie biało-zieloni potrafili nawiązać walkę z BC Kalev/Cramo Tallin, jednak wtedy było już za późno, by w ogóle myśleć o odwróceniu losów meczu. Po zawodach Igor Jovović nie przebierał w słowach. Był wściekły na swoich zawodników.
- Taki mecz łatwo jest przeanalizować. Rywal nas zdominował od pierwszej minuty. Powiedziałem moim zawodnikom, że powinniśmy się wstydzić tego, jak zaprezentowaliśmy się na parkiecie, jak wykonaliśmy swoją pracę, jak doprowadziliśmy do stracenia blisko 70 punktów w pierwszej połowie. Graliśmy zbyt miękko, bez koncentracji po obu stronach boiska. Nie ma co wiele analizować i dyskutować. W drugiej połowie w końcu zespół zareagował, ale wtedy było już po zawodach - powiedział czarnogórski szkoleniowiec Stelmetu Enei BC Zielona Góra.
Zobacz galerię ze spotkania Stelmet Enea BC Zielona Góra - BC Kalev/Cramo Tallin
- Mamy doświadczony zespół, a taka drużyna musi mieć charakter. Dopóki zawodnicy nie zrozumieją, jakie nazwiska noszą na swoich koszulkach i dla jakiego klubu walczą, żaden trener i żadna osoba nie zmieni obecnej sytuacji. Wszystko zależy od graczy. Jako sztab trenerski wykonujemy swoją pracę profesjonalnie, przygotowujemy zespół na rywala. Ale jeśli nie wprowadza się założeń na parkiet, to strata naszego czasu - grzmiał na pomeczowej konferencji prasowej.
Jovović był wściekły na swoich koszykarzy za podejście spotkania z BC Kalev/Cramo Tallin. Wyglądało to tak, jakby zależało im tylko na tym, by czwartkowy mecz po prostu odhaczyć. Zresztą taki wniosek można wyciągnąć nie tylko po konfrontacji z estońskim zespołem. W poprzednich spotkaniach ligi VTB mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją.
Thomas Kelati nie ukrywa: Nie jestem w formie. Muszę zrzucić kilka kilogramów
- Jeśli jesteś sportowcem, musisz pokazywać charakter nawet po bolesnej porażce w Niżnym Nowogrodzie i przegranej w ostatniej sekundzie z Polskim Cukrem. Musisz wykorzystywać szansę na zwycięstwo z Kalevem i podchodzić do takiego spotkania z pewnością siebie. Jeśli ktoś odbiera poszczególne mecze jako nieważne, to generuje złe nawyki. Czegoś takiego jeszcze nigdy nie widziałem. Można przegrać mecz, ale nie po straceniu blisko 70 punktów do przerwy. Nie oszukujmy się: to nie Golden State Warriors, tylko Kalev! - skomentował Jovović.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Polakom znudził się Lewandowski? "Piątek jest nowy i świeży. Tego właśnie pragną kibice"
Kierownik, to osoba, która odpowiedzialnością obarcza podwładnych.
Wyraźnie widać, że Jovo jest kierownikiem (czy właściwie kierowni Czytaj całość
No cóż Czytaj całość