- Ufff - odetchnął na konferencji prasowej Marcin Stefański. Nowy trener Trefla Sopot nie ukrywał, że spotkanie z Polpharmą Starogard Gdański miało gigantyczne znaczenie w kontekście utrzymania w Energa Basket Lidze.
Sopocianie sami sobie mocno skomplikowali sytuację ostatnią porażką w Gliwicach. Mimo wysokiego prowadzenia (+16), zeszli z parkietu jako pokonani.
- To była ciężka porażka pod względem mentalnym. Wysoko prowadziliśmy i wszystko mieliśmy w swoich rękach. Niestety pod koniec drugiej kwarty wkradło się rozprężenie w nasze szeregi, co rywale skrzętnie wykorzystali. Mecz z Polpharmą pokazał jednak, że szybko o tym zapomnieliśmy. Zespół się odbudował - mówił z radością trener Stefański.
Zobacz także: Pasjonująca walka o mistrzostwo Polski. Przemysław Frasunkiewicz: Pięć zespołów ma po 20 procent szans na złoto
- Zrobiliśmy jeden krok w kierunku utrzymania, ale to nie koniec zadania. Chcemy wygrać najbliższe spotkania, by jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie w Energa Basket Lidze. Nie chcemy doprowadzać do nerwowych sytuacji w ostatnich kolejkach - dodał szkoleniowiec Trefla.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Awantura o rolę Piotra Zielińskiego w reprezentacji. "Może jest zbyt grzeczny, by być liderem naszej pomocy?"
Do pełni szczęścia sopocianom brakuje jeszcze 1-2 zwycięstw. To może być jednak trudne, bo terminarz spotkań nie jest łaskawy. Przyprawia trenera i zawodników o spory ból głowy. Trefl w ostatnich kolejkach zagra m.in. z liderującą Arką i wicemistrzem Polski Arged BM Slam Stalą.
- Rywale są wymagający, ale nie ma w nas strachu. Jeśli poprawimy kilka elementów, to jesteśmy w stanie z każdym rywalizować - zadeklarował trener sopockiego zespołu.
Terminarz Trefla w ostatnich kolejkach Energa Basket Ligi:
Rywal | Miejsce rozgrywania spotkania |
---|---|
TBV Start Lublin | wyjazd |
Arged BM Slam Stal | dom |
Arka Gdynia | wyjazd |
King Szczecin | dom |
AZS Koszalin | wyjazd |
Pozytywną informacją dla trenera Stefańskiego jest powrót do zdrowia kontuzjowanych ostatnio dwóch graczy zagranicznych: Sasy Zagoraca i Iana Bakera. Obaj w meczu z Polpharmą pokazali się z dobrej strony, zdobywając łącznie 21 punktów.
Stefański ma teraz spory ból głowy, bo w składzie jest sześciu obcokrajowców, a na parkiecie w jednym momencie może przebywać jedynie trzech. To spowodowało, że ściągnięty do Sopotu za ogromne pieniądze Phil Greene IV zagrał z Polpharmą "tylko" 20 minut.
- Mam ból głowy. Jest teraz więcej chłopaków, którzy chcą grać i walczyć. Nie jest tajemnicą, że na pozycjach 1-3 mamy spory tłok. Muszę tym wszystkim umiejętnie zarządzać. Prawdą jest, że Phil mógł zagrać jeszcze 2-3 minuty więcej, ale koledzy w czwartej kwarcie podwyższyli wynik i nie było sensu go wprowadzać. On jednak nie narzeka. To bardzo fajny człowiek, który przyjechał nam pomóc. Ma ogromne możliwości. Myślę, że kilka klubów chciałoby mieć go u siebie - przyznał trener Trefla.
Zobacz także: Załamany Igor Milicić. Mocne słowa trenera Anwilu Włocławek
Obyś nie poleciał sam... z bujanego fotela na którym siedzisz.
chyba że jakimś cudem będą mieć jedno zwycięstwo a AZS już nie wygra co też jest bardzo prawdopodobne