Najważniejsze mecze w NBA zbliżają się wielkimi krokami. Przed play-offami w bardzo słabych nastrojach są Boston Celtics, którzy nie dość, że zajmują dopiero czwarte miejsce w konferencji wschodniej, to na dodatek minionej nocy stracili dwóch bardzo ważnych zawodników.
Koszmar Celtics w meczu z Orlando Magic (108:116) zaczął się już w pierwszej kwarcie. W szóstej minucie z powodu kontuzji golenia z parkietu zszedł Jayson Tatum. Kilka minut później urazu lewego biodra doznał Marcus Smart. Na chwilę obecną nie wiadomo, jak poważne są urazy dwóch koszykarzy z Bostonu. Dokładna diagnoza będzie znana po dodatkowych badaniach.
- Jego biodro było trochę obolałe, ale był w stanie przejść się w około w szatni, więc nie wyglądało to aż tak źle - mówił na temat ostatniego z nich trener Brad Stevens.
Czytaj także: Klub zmierza do I ligi
Czytaj także: Rywale się potykają, Arka jest bezbłędna. Gdynianie mają autostradę do 1. miejsca
Warto podkreślić, że Jayson Tatum i Marcus Smart na przestrzeni sezonu rozegrali najwięcej minut w barwach Celtics. Pierwszy z nich notował średnio 15,7 punktu oraz 6 zbiórek na spotkanie. Statystyki Smarta były nieco gorsze: 8,9 punktu, 4 asysty oraz 2.9 zbiórki.
Celtics mają do rozegrania jeszcze jeden mecz sezonu regularnego przeciwko Washington Wizards. Jest już pewne, że ekipa z Bostonu w pierwszej rundzie play-off zagra z Indiana Pacers.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Bayern rozgromił Borussię Dortmund w hicie! Świetny Lewandowski! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]