Virginia prowadziła po trójce Kyle'a Guy'a 53:43 w drugiej połowie, lecz kilkanaście minut później już przegrywała różnicą trzech punktów. Kiedy wydawało się, że Texas Tech przechyli szalę na swoją korzyść, kluczową trójkę na 12 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry trafił De'Andre Hunter. Kolejną dołożył w dogrywce, którą Virginia wygrała 17:9 i sięgnęła po historyczny sukces.
- To coś surrealistycznego. To był cel, do którego dążyliśmy od początku sezonu. Spełniliśmy swoje marzenia - powiedział cytowany przez ESPN Hunter, który zdobył 27 punktów i miał dziewięć zbiórek dla zwycięzców. Co ciekawe, rozpoczął mecz od 0/7 z gry, a pierwsze punkty zdobył dopiero w 19 minucie gry.
Kyle Guy dołożył dla Virginii 24 "oczka. Obaj trafili osiem z jedenastu trójek dla drużyny prowadzonej przez Tony'ego Bennetta. Wśród pokonanych najlepiej punktował Brandone Francis - 17, z kolei Jarrett Culver i Davide Moretti dołożyli po 15 "oczek".
Dla Virginii to największy sukces w historii klubu, który w NCAA występuje od 1905 roku. Jak do tej pory Cavaliers tylko dwa razy awansowali do Final Four (1981, 1984). Z tej uczelni do NBA nie trafiły gwiazdy wielkiego formatu, ale warto wspomnieć chociażby Malcolma Brogdona (najlepszy debiutant w NBA w 2017 roku), czterokrotnego uczestnika Meczu Gwiazd Ralpha Sampsona, czy Rick Carlisle, obecnego trenera Dallas Mavericks.
Czytaj także: Minuta Gregga Popovicha. Trener Spurs wyrzucony z ławki już na początku meczu
Tegoroczny finał NCAA rozegrano w U.S. Bank Stadium w Minneapolis. Na trybunach zasiadło aż 72062 widzów. W tym dniu w USA, jak co roku, nie grała liga NBA.
Virginia Cavaliers - Texas Tech Red Raiders 85:77 (32:29, 36:39, 17:9)
(Hunter 27, Guy 24, Jerome 16 - Francis 17, Culver 15, Moretti 15)
ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Kto zdobędzie mistrzostwo Polski? "Legia zyskała luz po zwolnieniu Sa Pinto"