Artur Mielczarek jednym z głównych autorów zwycięstwa nad Stelmetem. "Takie mecze przynoszą dużo radości"

WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Artur Mielczarek
WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Artur Mielczarek

HydroTruck Radom sensacyjnie pokonał u siebie po dogrywce Stelmet Eneę BC Zielona Góra 74:70. Nie doprowadziłby jednak do dodatkowego czasu gry, gdyby nie "trójka" Artura Mielczarka, najlepiej punktującego zawodnika gospodarzy.

W niedzielne popołudnie HydroTruck Radom sprawił nie lada sensację, pokonując przed własną publicznością faworyzowaną drużynę Stelmetu Enei BC Zielona Góra 74:70. Wynik jest tym bardziej zaskakujący, że podopieczni Roberta Witki od dłuższego czasu nie mają szans na udział w fazie play-off, właściwie stosunkowo niedawno zapewnili sobie ligowy byt na przyszły sezon, a mimo to potrafili utrzeć nosa jednemu z kandydatów do złotego medalu.

- Ten mecz pokazał nasz duży charakter. W końcu w tym sezonie wyglądaliśmy od początku do końca spotkania jak prawdziwa drużyna. Było widać zaangażowanie, walkę, dobrą atmosferę i naprawdę miło się grało i walczyło - podkreślił po zakończeniu zawodów Artur Mielczarek, jeden z bohaterów HydroTrucku.

Skrzydłowy był najlepiej punktującym zawodnikiem pojedynku. Przez ponad 41 minut spędzonych na parkiecie zdobył 17 "oczek" przy skuteczności 5/9 z gry, w tym 2/5 z dystansu. Jedna z jego "trójek" była kluczowa dla końcowego rezultatu. Na ponad 17 sekund przed końcem czwartej kwarty trafił na remis 66:66, co pozwoliło jemu i kolegom doprowadzić do dogrywki, w której, niesieni dopingiem publiczności, postawili kropkę nad "i".

Zobacz także: Dyskwalifikacja Jamesa Florence'a. Jakub Schenk: Iskrzy między nami od dwóch lat

Przez całe spotkanie radomski zespół dotrzymywał kroku Stelmetowi. Nie pozwolił "odskoczyć" na większą różnicę punktów. - Fajnie, że wytrzymaliśmy końcówkę i udało się sprawić dużą niespodziankę. Niby nie walczymy już o nic, a takie mecze przynoszą dużo radości - nie ukrywał Mielczarek.

HydroTruck nie ma zbyt wiele czasu na świętowanie sensacyjnego zwycięstwa, gdyż już w środę rozegra kolejny mecz. Tym razem zmierzy się na wyjeździe z GTK Gliwice. Następnie, w Wielką Sobotę, podejmie Polpharmę Starogard Gdański.

Zobacz także: Energa Basket Liga. Szokujące wieści: konflikt Mihevca z Umehem!

ZOBACZ WIDEO Dziwne zakończenie bójki Lewandowskiego z Comanem. "Było ostro i wszyscy spodziewali się ogromnych kar!"

Komentarze (0)