EBL. Filip Matczak: Też zasłużyliśmy na zwycięstwo. Zabrakło małych rzeczy

Newspix / Tomasz Browarczyk/400mm.pl / Na zdjęciu: Filip Matczak (z lewej) i Markel Starks
Newspix / Tomasz Browarczyk/400mm.pl / Na zdjęciu: Filip Matczak (z lewej) i Markel Starks

- Też zasłużyliśmy na zwycięstwo. Zabrakło małych rzeczy - mówi Filip Matczak po meczu Energa Basket Ligi Stelmet Enea BC Zielona Góra - Legia Warszawa (100:96).

Stołeczny klub mocno postraszył Stelmet Eneę BC Zielona Góra. Legia Warszawa do końca miała szansę na zwycięstwo, jednak w ostatnich sekundach przestrzeliła kilka rzutów. Gdyby one wpadły do kosza, mecz mógłby zakończyć się innym rezultatem niż zwycięstwem zielonogórzan (100:96).

- Gratulacje dla Stelmetu za zasłużoną wygraną. Rywale przez cały mecz byli odpowiednio skoncentrowani, a na koniec zagrali bardzo fajnie na pick and rollu, co nas trochę kosztowało. Ogromne gratulacje także dla moich zawodników. Zielona Góra to bardzo trudny teren, a walczyliśmy - komentuje Tane Spasev, zwracając uwagę na dyspozycję Filipa Matczaka.

Zobacz także: Energa Basket Liga. To jest wsad sezonu! Genialne zagranie Milana Milovanovicia (wideo)

Zawodnik wypożyczony do Legii ze Stelmetu Enei BC otarł się o triple-double - zabrakło mu jednej asysty i jednej zbiórki. - No comment! - śmieje się Macedończyk. Koniec końców Matczak uzbierał 15 punktów, dziewięć zbiórek i dziewięć asyst.

ZOBACZ WIDEO Fatalna kontuzja w Hannowerze. M'gladbach wymęczyło zwycięstwo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Gratulacje dla Stelmetu. Myślę, że stworzyliśmy niezłe widowisko. Szkoda, że nie udało nam się wyszarpać tego spotkania, bo wydaje mi się, że też zasłużyliśmy na zwycięstwo. Zabrakło małych rzeczy. Szkoda, ale mimo wszystko uważam, że należą się nam gratulacje za postawę - mówi Matczak.

Zobacz także: Polpharma Starogard Gdański niczym Robin Hood. Farmaceuci znów zabrali zwycięstwo tuzom EBL

- Możemy być zadowoleni z faktu, że w końcówce rozstrzygnęliśmy mecz na naszą korzyść, ponieważ nie był to dla nas łatwy mecz. Nie byliśmy wystarczająco skoncentrowani. Mieliśmy sporą przewagę, ale nie byliśmy w stanie jej utrzymać. Myślę, że zespół myślami jest już przy tym, co nas wkrótce czeka - grze w play-off. Niemniej jedyne co teraz się liczy to dwa kolejne punkty do tabeli. Z tego powodu się cieszę - stwierdza Igor Jovović, trener Stelmetu Enei BC Zielona Góra.

Źródło artykułu: