Serb Milan Milovanović był bardzo dobrze dysponowany w Derbach Trójmiasta. Od początku przejawiał dużą ochotę do gry. Już w pierwszej akcji sopockiego zespołu popisał się efektownym wsadem.
Później Serb z powodu nadmiernej liczby przewinień częściej siedział na ławce, ale jak już wrócił na boisku, to znów pokazał kilka zagrań o dużej koszykarskiej jakości.
W połowie czwartej kwarty Milovanović popisał się genialnym wsadem, ładując piłkę do kosza wraz z dwoma obrońcami! I to nie byle jakimi: Adamem Łapetą i Dariuszem Wyką. Ten drugi aż upadł na parkiet, faulując przy okazji serbskiego podkoszowego Trefla Sopot.
Zobacz wsad Milovanovicia:
Milovanović po udanej akcji aż krzyknął z wrażenia. Podbiegli do niego koledzy z gratulacjami. Sami byli nieco zaskoczeni, że Serb popisał się tak genialnym zagraniem. - Byłem bardzo zmotywowany. Na początku meczu złapałem faule i musiałem usiąść na ławce. Byłem zły, ale gdy wróciłem na parkiet to odrzuciłem wszystkie negatywne myśli. Chciałem pomóc zespołowi. Myślę, że podczas tego wsadu pokazałem wiele pozytywnej energii - mówi nam koszykarz.
Pytamy go jednocześnie, czy to najlepszy wsad w karierze? Serb szybko odpowiada: Nie. Pamiętam taką akcję, gdy jeszcze w barwach Crveny Zvezdy zrobiłem wsad nad Bobanem Marjanoviciem, który mierzy 222 cm. To było coś. Zwłaszcza, że teraz on gra w lidze NBA.
Podkoszowy Trefla w całym meczu zdobył 14 punktów, trafiając 5 na 8 rzutów z gry. Do swojego dorobku dołożył dziewięć zbiórek i asystę, co złożyło się na eval "20" - to najlepszy wynik w sopockiej drużynie.
Trefl przegrał w Derbach Trójmiasta z Arką 88:90.
Zobacz także: Polacy walczą o marzenia. Łukasz Kolenda też zgłasza się do draftu NBA
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Cudowny sezon Piątka. "Milan bardzo szybko uzależnił się od naszego napastnika"