Energa Basket Liga. Dejan Mihevc o Umehu: Sprawa była za bardzo rozdmuchana

Newspix / Sławomir Kowalski / Na zdjęciu: Umeh i Mihevc
Newspix / Sławomir Kowalski / Na zdjęciu: Umeh i Mihevc

- Drużyna to żywy organizm. Zapewniam, że wszyscy respektują zasady i siebie nawzajem. Skoro Umeh wrócił do zespołu, to jasny sygnał, że wszystko jest w porządku - mówi Dejan Mihevc, trener Polskiego Cukru Toruń.

[b]

Dejan Mihevc o meczu z Arką Gdynia (72:88):[/b]

Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Zawodnicy konsekwentnie trzymali się planu przedmeczowego, w pełni go realizując. To była taka gra, którą chcemy prezentować w play-off.

Po przerwie niestety straciliśmy dobry rytm, popełniliśmy sporo błędów i daliśmy rywalom wrócić do gry. Pozwoliliśmy Arce grać twardą koszykówkę, taką, jaką lubi najbardziej. To doświadczony zespół, który momentalnie potrafił to wykorzystać.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". VAR największym problemem współczesnej piłki? "Mecz z VAR-em i bez to dwie różne dyscypliny sportu"

O Arce Gdynia:

To bardzo dobry zespół, który zebrał cenne doświadczenie w EuroCupie. Trenerzy wykonują tam świetną pracę. Wszyscy wiedzą, że ta drużyna opiera swoją siłę na rzutach trzypunktowych, ale trudno żeby było inaczej, skoro mają tak dobrych strzelców. 18 trafionych "trójek" o czymś świadczy. Jeśli pozwoli się im otworzyć na dystansie, to trudno ich później zatrzymać. Sami się o tym przekonaliśmy.

O sytuacji z Michaelem Umehem i powrocie do zespołu:

Skoro Michael wrócił do zespołu, to jasny sygnał, że wszystko jest w porządku. Wiem, że ta sprawa w mediach była mocno analizowana i rozłożona na czynniki pierwsze, ale myślę, że była nieco za bardzo rozdmuchana. Trzeba zdać sobie sprawę, że sezon jest długi i czasami dochodzi do kłótni, nieporozumień w zespole. To jest całkowite normalne i nie robiłbym z tego jakiegoś wielkiego problemu.

Zobacz także: Damian Kulig: Sędziowie pozwalają na znacznie więcej. I dobrze, bo liga jest ciekawsza i atrakcyjniejsza

O drużynie i respektowaniu zasad:

Drużyna to żywy organizm. 12 mężczyzn, wiele treningów, meczów i podróży - te czynniki sprawiają, że czasami pojawiają się napięcia, ale zapewniam, że wszyscy respektują zasady i siebie nawzajem. Wszyscy mają taki sam cel: zajęcie jak najwyższego miejsca w lidze.

O powrocie Przemysława Karnowskiego:

On jest dostępny dla zespołu, ale wszyscy muszą zdać sobie sprawę z tego, że jego przerwa od koszykówki była bardzo długa. Nie można mieć względem niego wielkich oczekiwań. Trzeba mu dać czas na dojście do formy. Po cichu liczę, że będzie nam w stanie pomóc w play-off. Tam każde wsparcie będzie na wagę złota.

O kontuzji Aarona Cela:

Nie jest tak, jak chcieliby wszyscy, niestety Aaron nie do końca narzeka na drobny uraz. Jego sprawa jest bardziej skomplikowana i najbliższe dni pokażą, kiedy będzie mógł wrócić do gry. Wierzę, że w play-off nam pomoże. To bardzo wartościowy zawodnik naszego zespołu.

O atutach Polskiego Cukru Toruń:

Świadomość tego, że jesteśmy zespołem, który chce zrealizować jasno wyznaczone cele. Zawodnicy wszystko robią z pasją, zaangażowaniem i sercem. Uważam, że Polski Cukier Toruń cechuje zespołowość po obu stronach boiska. To ważny czynnik. Mamy bardzo ambitny zestaw ludzi, który lubi dzielić się piłką.

Zobacz także: Energa Basket Liga. Kara anulowana. Mike Scott wraca do składu

Komentarze (2)
avatar
Asphodell
26.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co przepraszam oznacza: "niestety Aaron nie do końca narzeka na drobny uraz"?