ME Koszykarek: Nie ma mocnych na Rosjanki

Reprezentantki Włoch przegrały z mistrzyniami Europy sprzed dwóch lat - Rosjankami - w stosunku 59:67. Podopieczne Walerija Tichonienki dyktowały tempo gry praktycznie przez całe spotkanie i dopiero w końcówce czwartej kwarty pozwoliły na chwilową dominację rywalkom z Półwyspu Apenińskiego. Bardzo blisko zaliczenia double-double była Swietłana Abrosimowa, ale do pełni szczęścia zabrakło jednej zbiórki - 19 punktów, 9 zbiórek.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek pierwszej kwarty to bardzo wyrównana gra. Jako pierwsze na prowadzenie wyszły Rosjanki, wśród których liderką była Swietłana Abrosimowa, ale po chwili przebudziły się Włoszki. Podopieczne Giampiego Ticchiego szybko odrobiły straty, by następnie wyjść na przodownictwo. Z czasem optyczna przewaga mistrzyń Europy sprzed dwóch lat, miało swoje odzwierciedlenie w wyniku. Nieco ponad 2,5 minuty przed końcem Rosjanki prowadziły 20:12. W końcówce do redukcji swojego deficytu zabrały się koszykarki z Półwyspu Apenińskiego. Ostatecznie po 10 minutach było 23:19.

W drugiej odsłonie obie ekipy nie grały już tak skutecznie jak wcześniej. Bardzo groźna pod koszem była Maria Stepanowa, wyróżniająca się koszykarka ekipy rosyjskiej. Z kolei w drużynie przeciwnej bardzo widoczna była Adriana Grasso. Obrończynie tytułu stopniowo powiększały swoją przewagę nad rywalkami znad Morza Śródziemnego.

Po przerwie obraz gry nie uległ żadnej metamorfozie. Zawodniczki Walerija Tichonienki wciąż dyktowały tempo. Ilona Korstin, która już w drugiej odsłonie była aktywna, także i tej "ćwiartce" skutecznie rzucała do kosza. Włoszki próbowały dotrzymywać tempo, niwelować straty, ale ich wysiłek szedł na marnę - rywalki były zbyt silne.

Stało się to jasne w ostatniej partii. Stepanowa oraz Abrosimowa pozostawały poza zasięgiem rywalek. Ponownie dała o sobie znać Korstin, która tego dnia świetnie radziła sobie na obwodzie. Nieco ponad 3 minuty przed końcem przewaga brązowych medalistek ubiegłorocznych Igrzysk Olimpijskich osiągnęła swoje apogeum (13 punktów). W końcówce serię 5 "oczek" z rzędu zanotowały podopieczne Ticchiego.

Koszykarki Tichonienki z większą precyzją oddawały swoje rzuty na półdystansie, jak i spod kosza. Warto również dodać, że to Rosjanki zdominowały walkę pod tablicami. Na dodatek zagrały one bardziej zespołowo, i twardo w obronie. Mistrzynie Europy sprzed dwóch lat nie grały jednak fantastycznie, co dobitnie potwierdza aż 18 strat w ich wykonaniu i zaledwie 5 przechwytów, przy aż 13 zawodniczek z Italii.

Najskuteczniejszą koszykarką była wspomniana już wcześniej Abrosimowa, której zabrakło zaledwie jednej zbiórki do zanotowania double-double - 19 punktów, 9 zbiórek, dwie asysty i przechwyt. Wspierały ją Stepanowa oraz Korstin, które rzuciły po 14 "oczek". W ekipie włoskiej najwięcej punktów uzbierała Laura Macchi - 15.

Rosja - Włochy 67:59 (23:19, 12:10, 14:11, 18:19)

Rosja: Abrosimowa 19, Stepanowa 14, Korstin 14, Kuzina 9, Osipowa 4, Arteszyna 4, Lisina 3, Karpunina 0, Popowa 0.

Włochy: Macchi 15, Ballardini 13, Masciadri 9, Grasso 4, Alexander 4, Zanon 3, Ress 3, Pastore 3, Modica 3, Franchini 2, Cirone 0, Meneghel 0.

Źródło artykułu: