Kevin Punter, który występował w Rosie Radom, był bohaterem niedzielnego finału w Antwerpii. W obecności 16437 widzów Amerykański snajper miał 5/5 w rzutach za trzy punkty i 9/9 z linii, kończąc spotkanie z 26 punktami i siedmioma zbiórkami. Inny, były gracz Energa Basket Ligi Tony Taylor (PGE Turów Zgorzelec) dołożył cztery punkty, pięć asyst i trzy zbiórki.
Virtus, choć nie był faworytem finału, od początku nadawał ton wydarzeniom na parkiecie. Dla włoskiego zespołu to pierwszy triumf w europejskich pucharach od 2009 roku, kiedy to okazali się najlepsi w FIBA EuroChallenge.
Punter w sezonie 2017/2018 był liderem Rosy, zdobywając w 20. meczach średnio 19,3 punktu. Taylor w barwach PGE Turowa rozegrał 78 spotkań w latach 2013-2015 - śr. 9,7 punktu i 3,3 asysty.
ZOBACZ WIDEO Finał Pucharu Polski. Flavio Paixao: Dziesięć miesięcy pracowaliśmy na ten moment
Przypomnijmy, że w sezonie 2018/2019 w Lidze Mistrzów występował Anwil Włocławek, który zakończył rywalizację na 7. miejscu w grupie A z bilansem 4-10. W trzeciej rundzie kwalifikacyjnej odpadł z kolei Polski Cukier Toruń, ulegając w dwumeczu medi Bayreuth.
Zobacz także: Energa Basket Liga. Filip Matczak: Mogę grać jako rozgrywający, ale Koszarkiem nigdy nie będę
Virtus Bolonia - Iberostar Teneryfa 73:61 (20:8, 18:16, 20:20, 15:17)
(Punter 26, M'Baye 16, Aradori 9 - Abromaitis 18, Iverson 11, Beiran 9)