W ubiegłorocznych play-offach Ivan Almeida również publicznie zabierał głos na temat pracy sędziów. Kabowerdeńczyk w rozmowie z WP SportoweFakty (więcej przeczytasz --> TUTAJ) wypowiedział się o nieczystej grze Przemysława Zamojskiego w półfinałowej serii Anwilu ze Stelmetem Eneą BC.
Liderowi zespołu z Włocławka chodziło o brak reakcji sędziów na niezgodne z przepisami, jego zdaniem, zagrania zawodnika drużyny z Winnego Grodu.
Wniosek o wszczęcie postępowania wobec Almeidy złożył... klub z Zielonej Góry. Sędzia Dyscyplinarny PLK Jakub Kosowski nałożył wtedy na niego karę w wysokości 1500 złotych.
ZOBACZ WIDEO Legia przegrała tytuł złymi decyzjami. "Od lat jest gorzej i gorzej. To ciąg niezrozumiałych decyzji"
Po roku sytuacja powtórzyła się z udziałem Kabowerdeńczyka. Po pierwszym meczu półfinałowym z Arką (91:94) sfrustrowany koszykarz napisał na Twitterze: "Przegraliśmy 5 na 8. Sobota będzie nasza".
Najwięcej kontrowersji wzbudziła akcja przy stanie 92:89 dla Arki, w której najpierw spod kosza spudłował Josh Bostic, a Ivan Almeida wyprowadzając szybki atak został sfaulowany przez Krzysztofa Szubargę. Sędziowie międzynarodowi Tomasz Trawicki i Michał Proc (pojedzie na mistrzostwa świata do Chin) po analizie powtórki IRS zdecydowali się przyznać faul zwykły.
Wpis Almeidy nie przeszedł bez echa, został szybko poddany analizie przez PLK. Jakub Kosowski nałożył na niego karę finansową w wysokości pięciu tysięcy złotych w związku z publicznym wypowiadaniem się na temat pracy sędziów.
Zawodnikowi przysługuje możliwość odwołania do Komisji Odwoławczej PZKosz w ciągu 7 dni.
Anwil przegrywa z Arką 1:2 i nadal liczy się w walce o mistrzostwo Polski. Czwarty mecz w tej serii odbędzie się w czwartek 23 maja. Gospodarzem ponownie będzie Anwil, a początek spotkania zaplanowano na godzinę 17:45.
Zobacz także: EBL. Stelmet - Polski Cukier. Tomasz Śnieg: Słowa pana Jasińskiego nie wytrącą nas z równowagi