Rezerwy Prokomu jednak bez wsparcia: Wiecko Zastal Zielona Góra - Prokom II Trefl Sopot 82:55 (relacja)

Koszykarze Wiecko Zastalu Zielona Góra nie mieli większych problemów z odniesieniem zwycięstwa w ostatnim spotkaniu sezonu zasadniczego przed własną publicznością. "Zastalowcy" zwyciężyli z ekipą rezerw Mistrzów Polski 82:55 i tym samym zaliczyli bardzo dobry sprawdzian formy przed rundą play-off.

Marcin Jeż
Marcin Jeż

Drużyna z Sopotu do meczu nie przystąpiła jednak z zawodnikami z pierwszego zespołu w składzie. Z kolei zielonogórzanie musieli sobie radzić bez Grzegorza Kukiełki, którego "dopadła" grypa.

Zielonogórski team, spotkanie rozpoczął z mocnym impetem i po dwóch minutach prowadził już 6:0. Z biegiem czasu, dystans pomiędzy miejscowymi, a sopocianami się jednak zmniejszył, o czym świadczyć może wynik w ósmej minucie - 15:11. Kibice zgromadzenie w hali Uniwersytetu Zielonogórskiego w pierwszej kwarcie zobaczyli przede wszystkim wiele szalonych i odważnych akcji w wykonaniu młodych koszykarzy z Trójmiasta. Natomiast w grze podopiecznych Tadeusza Aleksandrowicza było widać o wiele większe doświadczenie i ogranie. Odsłona numer jeden zakończyła się przy wyniku 21:15.

Jeszcze na początku drugiej "ćwiartki'', ekipa rezerw Prokomu dotrzymywała kroku "Zastalowcom". Po "trójce" Przemysława Zamojskiego, zawodnicy trenera Janusza Kociołka mieli tylko trzy punkty straty do gospodarzy (21:18). W dalszych fragmentach gry, jednak lider z Zielonej Góry nie miał już tyle litości, co w dotychczasowych minutach. Bardzo bolesnym ciosem dla sopocian okazały się rzuty trzypunktowe. Zza linii 6,25 dwukrotnie trafił Jarosław Kalinowski, następnie "trójkę" dorzucił Grzegorz Taberski i było już 32:21. Od tego momentu zielonogórzanie kontrolowali wydarzenia na parkiecie i na długą przerwę schodzili z 11 punktową zaliczką (38:29).

W trzeciej odsłonie, "Zastalowcy" już tylko powiększali swoją przewagę. Po celnym rzucie za dwa popularnego "Kaliego" prowadzenie zielonogórzan osiągnęło 16 "oczek" (49:33). Wtedy już chyba powoli stawało się jasne to, iż niespodzianka w tej konfrontacji się nie zdarzy.

Ostatnia kwarta miała podobny przebieg, co trzecia. Zielonogórscy koszykarze pewni zwycięstwa mogli w spokoju sprawdzać i szlifować swoją formę przed rundą play-off. "Zastalowcy" największe prowadzenie w potyczce uzyskali po rzutach osobistych Roberta Morkowskiego, po których na tablicy świetlnej widniał rezultat 78:47. Ostatecznie, Wiecko Zastal pewnie i zasłużenie pokonał Prokom II 82:55. Różnica pomiędzy obiema drużynami była widoczna, a najlepiej obrazuje ją właśnie końcowy wynik.

- Graliśmy z najlepszym zespołem ligi. Życzę obecnemu trenerowi zielonogórzan awansu do ekstraklasy. W tym meczu, Zastal pokazał zdecydowanie lepsze umiejętności indywidualne. Gospodarze zagrali mądrze i zaprezentowało dobrą taktykę przede wszystkim. Mój zespół chyba troszeczkę się przestraszył lidera tabeli - powiedział po meczu Janusz Kociołek, szkoleniowiec Prokomu.

Wiecko Zastal Zielona Góra - Prokom II Trefl Sopot 82:55 (21:15, 17:14, 21:11, 23:15)

Wiecko Zastal: Briegmann 18 (2), Kowalczuk 14 (1), Witos 8, Szcześniak 8 (1), Morkowski 5 (1) oraz J. Kalinowski 13 (3), Chodkiewicz 6, Taberski 5 (1), Olszewski 3, Rajewicz 2, D. Kalinowski 0.

Prokom Trefl: Waczyński 16 (2), Zamojski 7 (1), Kostrzewski 6, S. Sikora 5, Wilkusz 0 oraz Kobus 6 (1), Świętoński 5 (1), Kietliński 4, Mysłowiecki 4, Ł. Sikora 2.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×