EBL. Wielki pech Michała Ignerskiego. Genialny wsad okupił poważną kontuzją!

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Michał Ignerski
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Michał Ignerski

38-letni Michał Ignerski po świetnej akcji zakończonej wsadem upadł na parkiet i złapał się za kolano. Z ostatnich informacji wynika, że uraz jest poważny i być może w serii finałowej już nie zagra.

Mistrzowie Polski wygrali w Arenie Toruń 89:78 i tym samym doprowadzili do remisu w serii finałowej z Polskim Cukrem. Radość z wygranej zepsuła jednak poważna kontuzja Michała Ignerskiego.

Czytaj relację z meczu --> TUTAJ

W trzeciej kwarcie 38-letni podkoszowy pięknym zwodem ograł toruńskich obrońców i widowiskowym wsadem zakończył swoją akcję. Niestety, tuż po niej wylądował na parkiecie i złapał się za kolano. Koszykarz nie był w stanie o własnych siłach opuścić boiska.

Zobacz znakomitą akcję Ignerskiego:

- Wszyscy widzieliśmy, że Michał długo zwijał się z bólu. Czekamy na konkretne informacje od ludzi ze sztabu medycznego. Wygląda to jednak na bardzo poważną kontuzję - mówi trener Igor Milicić.

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka o sprawie Caster Semenyi. "Nigdy nie złapano jej na dopingu. Ona się po prostu taka urodziła"

Wiemy, że Ignerski ma problem z kolanem. Istnieje takie prawdopodobieństwo, że w serii finałowej już nie zagra. Ostateczną diagnozę poznamy po badaniach, które koszykarz przejdzie w poniedziałek.

- Wielki pech. Michał to bardzo ważny zawodnik naszego zespołu. Jego doświadczenie w play-off było niezwykle cenne. Zawsze służył radą i wskazówką. Trzymamy za niego kciuki - mówi Aaron Broussard, rozgrywający Anwilu.

Tuż po zakończeniu spotkania włocławianie przenieśli przemowę ze środka parkietu na ławkę rezerwowych, gdzie siedział Ignerski. Tam kilka słów powiedział kapitan Kamil Łączyński. - Takie sytuacje pokazują, że jesteśmy prawdziwym zespołem - przyznaje Broussard.

Teraz rywalizacja przenosi się do Hal Mistrzów we Włocławku. Trzeci mecz finałowej serii zaplanowano na wtorek 4 czerwca - początek meczu numer trzy o godzinie 17:30.

Zobacz także. EBL. Rewelacyjna forma Chase'a Simona. "Trener Milicić rzucił mi wyzwanie"

Komentarze (4)
avatar
Anwil ponad wszystko
2.06.2019
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Rozumiem wszystko, spiewy, bluzgi itd bo to sa emocje i każdemu może sie udzielić.. Ale cieszyć sie z krzywdy innych to najgorsza ludzka podlosc. 
avatar
Anwil ponad wszystko
2.06.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Patologia bez sumienia, takich to do pieca.. Masakra, ale jak to mówią karma wraca. 
avatar
anwil0121
2.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A co niektórzy kibice Torunia: "bardzo dobrze tej kur..e" 
avatar
anwil0121
2.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A co niektórzy kibice Torunia: "bardzo dobrze tej kur..e"
pikniki pieprzone