Mateusz Zębski ma za sobą niezwykle udany sezon. Po rozgrywkach spędzonych w I-ligowym Polfarmexie Kutno, 27-letni koszykarz znów znalazł miejsce w ekstraklasie. I przyznać trzeba, że był to dla niego naprawdę pomyślny powrót, bowiem zbierał bardzo dobre recenzje za grę w MKS-ie Dąbrowa Górnicza. U Jacka Winnickiego otrzymywał naprawdę solidne minuty, które potrafił dobrze wykorzystać.
Sezon 2018/19 wychowanek ostrowskiej Stali zakończył ze średnimi 6,7 punktu i 3,7 zbiórki. Teraz w jego karierze nadszedł czas na nowe wyzwanie. Grający na pozycji rzucającego lub niskiego skrzydłowego koszykarz przyjął ofertę Enea Astorii Bydgoszcz. Będzie tym samym podopiecznym Artura Gronka, u którego ostatnio grał przy okazji chińskiego tournée rozszerzonej reprezentacji Polski. Tym samym wybrał niejako podobną drogę do Adama Kempa, który także zagra w "Aście", a który w poprzednich rozgrywkach występował w dowodzonej wówczas przez Gronka Polpharmie.
W Chinach Zębski był jednym z wyróżniających się zawodników kadry "B". Zagrał we wszystkich dziewięciu spotkaniach z orzełkiem na piersi, w których był bardzo cennym ogniwem w rotacji - zdobywał przeciętnie po 11,3 punktu. Jak więc widać skusiła go perspektywa dalszej współpracy z 34-letnim szkoleniowcem, u którego w dalszym ciągu powinien być ważną postacią.
Bydgoszczanie bardzo energicznie przystąpili do okresu transferowego przed swoim powrotem po 13 latach na parkiety ekstraklasy. Kontrakty na nowy sezon w grodzie nad Brdą mają Marcin Nowakowski, Dorian Szyttenholm, Jakub Dłuski i Łukasz Frąckiewicz, a poza Kempem i Zębskim nowym nabytkiem czarno-czerwonych jest także Michał Chyliński, z którym Enea Astoria podpisała aż 3-letni kontrakt. Po nazwiskach nowych graczy już widać, że beniaminek nie zamierza walczyć jedynie o utrzymanie się w Energa Basket Lidze.
ZOBACZ WIDEO Niezwykle skromny człowiek. Wojciech Nowicki: Sodówka nie uderzyła mi do głowy [cała rozmowa]