Najsłabsza kadra USA w XXI wieku. Mundial w Chinach bez wielkich gwiazd

Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Kyle Lowry
Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Kyle Lowry

Bez wielkich gwiazd, ale z dużymi nadziejami. Tak przygotowania do mistrzostw świata w Chinach rozpoczyna reprezentacja Stanów Zjednoczonych. Ich gra w finale mundialu stoi jednak pod znakiem zapytania.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że w reprezentacji USA na mundial w Chinach znajdzie się... trzeci garnitur. Największe gwiazdy zlekceważyły grę na mistrzostwach świata i trenera Gregga Popovicha. Lista nieobecnych jest bardzo długa.

Już w lipcu informowaliśmy, że mimo wcześniejszych deklaracji, z gry w kadrze zrezygnowali James Harden, Anthony Davis, Damian Lillard, Kemba Walker, Bradley Beal czy Kevin Love. Gry w Chinach nie rozważali także Stephen Curry czy LeBron James. Z powodu kontuzji wypadli natomiast Kevin Durant i Klay Thompson.

Zobacz także: Znamy szczegóły Christmas Day. Wielkie hity w święta

Gdyby sugerować się pierwszymi powołaniami trenera Popovicha, w reprezentacji zagrałoby... trzech koszykarzy. 70-letni szkoleniowiec musiał natychmiast zmienić swoje plany i powołać zawodników z absolutnej listy rezerwowej.

ZOBACZ WIDEO: 76. Tour de Pologne. Piotr Wadecki skomentował hitowy transfer do CCC Team

W kadrze USA znajdą się najprawdopodobniej: Jayson Tatum, Jaylen Brown, Marcus Smart (wszyscy Boston Celtics), Mason Plumlee (Denver Nuggets), Harrison Barnes (Sacramento Kings), Kyle Kuzma (Los Angeles Lakers), P.J. Tucker (Houston Rockets), Khris Middleton, Brook Lopez (obaj Milwaukee Bucks), Donovan Mitchell (Utah Jazz), Myles Turner (Indiana Pacers), Thaddeus Young (Chicago Bulls), Kyle Lowry (Toronto Raptors), Edrice Adebayo (Miami Heat) i Julius Randle (New York Knicks).

Największą gwiazdą będzie w tym gronie Kyle Lowry, jednak mistrz NBA z Toronto Raptors cały czas dochodzi do siebie po operacji kciuka. Amerykanin walczy z czasem, aby zdążyć na początek przygotowań.

Czytaj także: Rewolucja w Atlancie Hawks, wielka gwiazda w Miami Heat

Personalnie Stany Zjednoczone w dalszym ciągu będą faworytem turnieju w Chinach. Jeszcze trzy lata temu Amerykanie bez problemu pokonali w finale igrzysk olimpijskich Serbię (96:66). Teraz jednak taki scenariusz jest mało prawdopodobny.

Serbowie mogą być właśnie najgroźniejszym rywalem ekipy Popivicha w drodze do finału. W ich składzie znajdziemy doskonale znanych z parkietów NBA: Nikolę Jokicia, Bojana Bogdanovicia czy Bobana Marjanovicia.

Przygotowania do mundialu rozpoczną się dla kadry USA mini obozem w Las Vegas (5-9 sierpnia). Mistrzostwa świata w Chinach rozpoczną się 31 sierpnia i potrwają do 15 września.

Komentarze (4)
avatar
Piotr Pilarz
5.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież trio z Bostonu wciąga nosem tych Serbów. USA w tym składzie wciąż jest poza zasięgiem wszystkich rywali.