Transfer ma być sfinalizowany w ciągu najbliższych kilku dni. Jamal Crawford ma w nim zdeklarować się, że nie odstąpi od ostatnich dwóch lat umowy, co teoretycznie może zrobić do 30 czerwca. Zawodnicy z taką opcją w swoim kontrakcie nie mogą podpisywać nowych umów przed 1 lipca. Wydaje się jednak, że doświadczony rzucający nie będzie stwarzał problemów, bowiem od dawna mówiło się, że nie jest ulubieńcem Dona Nelsona, szkoleniowca Golden State Warriors. Jego przenosiny do nowego klubu były więc tylko i wyłącznie kwestią czasu.
W poprzednim sezonie Crawford rozegrał 11 spotkań dla New York Knicks, po czym zmienił otoczenie i wylądował w Golden State. Dla Wojowników zagrał 54 razy i zdobywał średnio 19,7 punktu, 4,4 asysty i 3,3 zbiórki. Swoją karierę na parkietach NBA rozpoczynał w Chicago Bulls, w 2000 roku.
Wojownicy tracą solidnego gracza, lecz zyskują pod względem finansowym. 19 milionowy kontrakt Crawforda zostaje zamieniony na około 4 milionową umowę. Sppedy Claxton od kilkunastu miesięcy boryka się z kontuzją, więc znaczną część jego wynagrodzeń (5,2 miliona) pokryje suma ubezpieczenia. Z kolei Acie Law w nadchodzących rozgrywkach wzbogaci się o 2 mln.
Dla drużyny z Oakland pozyskanie dwóch nowych graczy nie jest rozwiązaniem problemu braku klasowego rozgrywającego. Warriors będą szukali wzmocnień na tą pozycję podczas czwartkowego draftu, gdzie graczy o takim usposobieniu nie brakuje.