Przed rokiem podjął ważną decyzję, żeby opuścić uczelnię Oklahoma State przed seniorskim sezonem i rozpocząć karierę w Europie.
Kierunek? Szwecja i zespół BC Lulea. Sezon zakończył ze średnimi na poziomie 12,6 punktu, 4,6 zbiórki, 1,5 asysty i 1,3 przechwytu na mecz. Mógł spokojnie uznać go za udany.
- Sezon w ekipie BC Lulea był naprawdę niezapomniany i czerpałem z niego dużo radości. Cieszę się, że miałem możliwość gry z takimi ludźmi - przekonuje Tavarius Shine.
ZOBACZ WIDEO Piotr Renkiel, trener reprezentacji Polski: Zbierają się łzy, gdy mówię o brązie na MŚ. To był cudowny moment
Zobacz także. MŚ Chiny 2019. Pierwsza selekcja. Dariusz Wyka poza kadrą. 15 zawodników do Pragi
Amerykanin może grać na pozycjach skrzydłowego czy rzucającego. Lubi rzucić z dystansu (35 procent skuteczności w tym elemencie w Szwecji) i dobrze biega do szybkiego ataku - obie te cechy były bardzo ważne dla trenera MKS-u, Michała Dukowicza.
- To wszechstronny zawodnik, mogący grać po obu stronach parkietu na pozycji rzucającego bądź skrzydłowego - mówi szkoleniowiec. Łatwo zatem wyczytać z tych słów, jaki styl gry będzie chciał narzucić Dukowicz w swoim debiutanckim sezonie na ławce trenerskiej.
Dlaczego sam Shine zdecydował się na przyjęcie oferty klubu z Dąbrowy Górniczej? - Słyszałem dobre opinie na temat całej organizacji - mówi. - Zamierzam kontynuować karierę i iść do przodu. Uważam, że gra w MKS-ie pomoże mi w tym.
Zawodnik chce być pierwszoplanową postacią w swoim nowym klubie. - Chcę być liderem. Nie mówię może za dużo, ale zamierzam prowadzić ten zespół i być przykładem - mówi.
Zobacz także. ME 20: rollercoaster i bezcenny triumf, Polki zostają w walce o medale