Skomplikowana sprawa. Była niepewność
Po kilku dniach niepewności i nerwowych rozmów, udało się szczęśliwie zamknąć całą sprawę.
Choć jeszcze w czwartek wydawało się, że na ten transfer trzeba będzie nieco poczekać, bo KK Zadar wydał komunikat, w którym poinformował, że Tony Wroten podpisał wcześniej kontrakt, który jest ważny i należy go respektować.
Jednocześnie Chorwaci zapowiedzieli, że oddają sprawę do FIBA. Przedstawiciele Anwilu czekali na rozwój wydarzeń, nie ukrywając jednak tego, że rozmowy z zawodnikiem trwają.
Z tego co udało nam się ustalić, problem tkwił w podpisanej umowie z 4 sierpnia. Wszystko wskazuje na to, że pod tym kontaktem nie podpisał się sam zawodnik, a zrobił to agent, który nie miał jego pełnomocnictwa.
"Tony jest z nami"
W niedzielne popołudnie przedstawiciele trzykrotnego mistrza Polski poinformowali o podpisaniu kontraktu z Wrotenem.
"Witaj Tony" - napisano na Twitterze.
Hej, tu NBA we Włocławku#WelcomeTony #plkpl @PLKpl @TWroten_LOE pic.twitter.com/EqyBpunqqJ
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) August 11, 2019
Wroten nie ukrywał, że chce dołączyć do Anwilu, którego celem jest zawojowanie Basketball Champions League. Trener Igor Milicić chce odnieść sukces na arenie międzynarodowej. Temu właśnie służą transfery Ricky'ego Ledo, Chrisa Dowe'a, Michała Sokołowskiego czy wspomnianego Wrotena. A wiemy, że to nie koniec transferów. Klub stara się nie tylko o silnego skrzydłowego.
Transfer Wrotena jest prawdziwą bombą transferową. Dawno tak dużego transferu nie było w Energa Basket Lidze. Amerykanin ma za sobą 151 meczów w lidze NBA - grał w Memphis i Philadelphii 76ers. W sezonie 2014/15 dla Sixers notował średnio 16.9 punktu.
Ostatnio występował na parkietach ligi VTB. Świetnie sobie radził w barwach Kalevu Tallin. Koszykarz przeciętnie notował 15 punktów i 5,1 asyst. Próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności dał w Zielonej Górze. W meczu przeciwko Stelmetowi zdobył 26 punktów i miał 7 asyst.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek zdradził słowa Heynena przed meczem z Francją. "Mówił żebyśmy się bawili na boisku"
I dobrze, bardziej będzie bolało na wiosnę :)