Sparingi. BM Slam Stal sprawdzała się w Czechach. Dwa mecze w kilkanaście godzin

Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz/BM Slam Stal / Na zdjęciu: Jakub Garbacz
Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz/BM Slam Stal / Na zdjęciu: Jakub Garbacz

BM Slam Stal pracuje coraz intensywniej. Teraz rozegrała dwa spotkania w przeciągu zaledwie kilkunastu godzin. O 18:00 mierzyła się z Nymburkiem, aby kolejnego dnia o godz. 12:00 grać kontrolnie w Kolinie.

BM Slam Stal podkręca obroty. Jeszcze niespełna dwa tygodnie zostały do meczu o Superpuchar Polski, a żółto-niebiescy odbyli następne dwa mecze kontrole. Tym razem w Czechach mierzyli się z mistrzami ligi NBL, pod nieobecność kadrowiczów w drużynie CEZ Basketball Nymburk występowało aż ośmiu graczy zagranicznych. Dla nich była to okazja, aby przekonać do siebie szkoleniowca drużyny Orena Amiela, a "Stalówka" zmierzyła się z wymagającym przeciwnikiem.

Goście dobrze weszli w środowe spotkanie i po 10 minutach prowadzili 21:10. To zasługa twardej obrony, która ma być znakiem rozpoznawczym zespołu Jacka Winnickiego. Nymburk miał kłopot ze znalezieniem wolnych pozycji, co przełożyło się na kiepski procent trafionych rzutów. CEZ zdobyło tylko 10 punktów w pierwszej kwarcie.

- Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, dużo lepsze niż kilka dni temu z Dąbrową. Było widać zaangażowanie, obrona stała na wysokim poziomie. Jestem bardzo zadowolony, bo to było starcie z trudnym przeciwnikiem, a my przystąpiliśmy do niego osłabieni brakiem podstawowej rozgrywki - komentował Winnicki, nawiązując też do absencji Jaya Threatta.

Pierwsza połowa układała się ze wskazaniem dla żółto-niebieskich, ale finisz mimo wszystko należał do mistrzów Czech. Ci wznieśli się na wyżyny w kwarcie numer cztery, która padła ich łupem 24:12, a całe spotkanie 71:60.

Drugiego dnia "Stalówka" zmierzyła się z BC Kolin. Koszykarzom z Ostrowa towarzyszyło duże zmęczenie, bo spotkanie rozgrywane było już o godz. 12:00, ale starali się oni wyciągnąć z tego sparingu jak najwięcej tylko się dało. Dużo minut dostali gracze, którzy mniej występowali dzień wcześniej.

Przemysław Żołnierewicz trafił cztery rzuty za trzy, miał w sumie 16 "oczek", a Jarosław Mokros, Nikola Jevtović i Paulius Dambrauskas zdobyli po 14 punktów. BM Slam Stal pokonała rywali aż 91:63. - Duża intensywność była już w poprzednim tygodniu i jeszcze wcześniej - uśmiechał się po meczu Żołnierewicz. - Mamy naprawdę sporo grania, dużo sparingów i okazji, aby potrenować i sprawdzić pewne elementy. Fajnie odreagowaliśmy po meczu z Dąbrową, który zagraliśmy słabiej. Było to też spowodowane naszym stanem fizycznym, ale to wszystko, aby lepiej funkcjonować w sezonie zasadniczym, kiedy wygrane naprawdę mają znaczenie - dodawał obwodowy.

- Nie ma co porównywać tych dwóch spotkań, dwóch przeciwników innej klasy. Było widać duże zmęczenie, ale rotowaliśmy składem i utrzymaliśmy koncentrację do końca. Pokazaliśmy, że jesteśmy lepszym zespołem - mówił "Żołnierz" w rozmowie z BM Slam Stal TV po meczu w Kolinie.

"Stalówka" przed meczem z Anwilem Włocławek 25 września rozegra jeszcze trzy sparingi. Ten najbliższy odbędzie się w poniedziałek, o godz. 18:00 we Wrocławiu drużyna z Ostrowa ponownie zmierzy się z Nymburkiem.

Czytaj także: Duża premia dla Polaków za ćwierćfinał. Ile? 600 tysięcy? "Kwota jest znacznie większa"

Wyniki:

CEZ Basketball Nymburk - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 71:60 (10:21, 19:11, 18:16, 24:12)
(Safarcik 16, Dalton 12, Booker 11, Hankins 11 - Jevtović 12, Szymkiewicz 10, Dambraukas 10)

BC Kolin - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolskim 91:63
(Żołnierewicz 16, Mokros 14, Jevtović 14, Mokros 14, Dambrauskas 10)

Czytaj także: Szymon Szewczyk: Kadra dała nam piękne chwile. Duma mnie rozpiera

ZOBACZ WIDEO Ronaldo: Cieszę się piłką w inny sposób. Nie tęsknię za treningami

Źródło artykułu: