Blazers nie zatrzymują Frye'a

Na dwóch sezonach kończy się przygoda z Portland 26-latka. Generalny menadżer Blazers ogłosił, że klub nie przedstawił tzw. oferty kwalifikującej Frye'owi. W praktyce oznacza to, że klub z Portland w żaden sposób nie będzie mógł zablokować transferu tego silnego skrzydłowego.

- Dziękujemy Channingowi za to co dla nas robił. Był niezwykle pomocny - powiedział Kevin Pritchard.

Decyzja Blazers sprawiła, że są około siedem milionów dolarów poniżej limitu salary cap. Channing Frye w poprzednim sezonie zarobił 3,1 miliona, a gdyby pozostał w klubie na przyszły sezon, to na jego konto wpłynęłaby suma o półtora miliona dolarów większa.

- Przeżyłem wiele miłych chwil w Portland. Odchodzę, tak to już bywa. Chciałbym trafić do drużyny, której mógłbym pomóc w większym stopniu. Życzę Blazers samych sukcesów - napisał 26-latek w e-mailu wysłanym do redakcji dziennika The Oregonian.

Frye trafił do Portland w 2007 roku. W swoim pierwszym sezonie w drużynie notował 6,8 punktu i miał 4,5 zbiórki. Miał znaczący wkład w serię trzynastu zwycięstw z rzędu. Po zakończeniu rozgrywek, a w zasadzie przed przygotowaniami do następnych przeszedł zabieg usunięcia wyrostków kostnych z kostki. Jego średnie w regular season 2008/09 były gorsze - 4,2 punktu i 2,2 zbiórki na mecz.

Komentarze (0)