Koszykarska Liga Mistrzów. Dwa mecze od raju. Rosjanie na drodze Legii Warszawa

Legia Warszawa w czwartek rozpoczyna walkę w drugiej i ostatniej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Na drodze ekipy ze stolicy stanie BC Niżny Nowogród. Rosjanie to uznana marka w Europie.

Jakub Artych
Jakub Artych
Legia Warszawa Materiały prasowe / Marcin Bodziachowski (legiakosz.com) / Na zdjęciu: Legia Warszawa
Nastroje w klubie są bardzo bojowe. Legia Warszawa wróciła do gry w europejskich pucharach po 48 latach przerwy. W pierwszej rundzie rywalem stołecznych była KB Sigal Prishtina z Kosowa. Rywal trochę egzotyczny, jednak z doświadczeniem w europejskich pucharach. Oba spotkania nie były dla Legii spacerkiem, a losy awansu rozstrzygnęły się dopiero po dwóch dogrywkach.

- Nie jestem zadowolony z drugiego meczu. Wielokrotnie miałem ochotę zmienić nie jednego, a kilku zawodników na parkiecie. Nie realizowaliśmy założeń - mówił stanowczo Tane Spasev.

Atuty po stronie Rosjan

Złość szkoleniowca z Macedonii wynikała z faktu, że poprzeczka zostanie zawieszona teraz zdecydowanie wyżej. BK Niżny Nowogród to uznana marka w Europie. W poprzednim sezonie Ligi Mistrzów drużyna przeszła przez trzy rundy eliminacji, potem wyszła z grupy i zagrała w ćwierćfinale rozgrywek. To o czymś świadczy.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Karol Zalewski rozpętał burzę. Tomasz Majewski odpowiada

- Jeśli będziemy grali w ten sposób, jak z drużyną z Kosowa, nie mamy najmniejszych szans z zespołem Niżnego Nowogrodu - podkreślał Spasev, który widzi jednak szansę dla ekipy z Warszawy. - Nie będziemy faworytem. To może nam pomóc - dodał.

Zobacz także: Kyle Weaver: Ekscytujący powrót do Torunia. Chcę grać w Lidze Mistrzów

Trenerem drużyny jest pochodzący z Serbii Zoran Lukić. Budżet klubu wynosi około 6 mln euro, czyli zdecydowanie więcej niż Legii Warszawa. Rosjanie od wielu lat grają na arenie międzynarodowej. W ostatnich dziesięciu sezonach, zespół z Nowogrodu tylko raz nie występował w europejskich pucharach (sezon 2012/13).

Doświadczenie zdecydowanie przemawia za ekipą BC Niżny Nowogród, w której występuje dobrze znany polskim kibicom Chavaughn Lewis. 26-letni Amerykanin grał w Energa Basket Lidze przez dwa sezony, a w ostatnim z nich w barwach TBV Startu Lublin notował średnio aż 20 punktów na spotkanie.

Awans w rękach liderów

Legioniści zagrają jednak bez większej presji. Atutem gospodarzy będzie głośny doping publiczności, który dodał zawodnikom skrzydeł we wcześniejszej fazie rozgrywek.

Koszykarze Legii muszą wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Od początku rozgrywek w dobrej formie jest Keanu Pinder, jednak swoją dużą cegiełkę muszą dołożyć Michael Finke oraz Isaac Sosa. Portorykańczyk kreowany był na lidera zespołu, jednak cały czas uczy się europejskiego basketu. 29-latek jak dotąd całą swoją karierę spędził w Ameryce Południowej.

W przypadku porażki z rosyjskim zespołem, legioniści nie zakończą gry w europejskich pucharach. Podopieczni Tane Spaseva zagrają wówczas w grupie H rozgrywek FIBA Europe Cup. Wszyscy w klubie liczą jednak na Ligę Mistrzów.
Początek czwartkowego meczu o godz. 20:00.

Czytaj także: Superpuchar Polski. Zaskakujący wybór. Szymon Szewczyk MVP meczu

Czy Legia Warszawa awansuje do fazy grupowej Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×