EBL. Adam Hrycaniuk: Już jestem ciałem i głową na ziemi

Koszykarze reprezentacji Polski szybko musieli powrócić do klubowej rzeczywistości. Niespełna dwa tygodnie po zakończeniu mistrzostw świata rozpoczęły się rozgrywki Energa Basket Ligi.

Patryk Neumann
Patryk Neumann
Adam Hrycaniuk Getty Images / Zhong Zhi / Na zdjęciu: Adam Hrycaniuk
Na polskich parkietach gra w tym sezonie siedmiu koszykarzy z dwunastki, która na mistrzostwach świata w Chinach zajęła ósme miejsce. Czasu na dłuższy odpoczynek po wymagającym turnieju zakończonym sukcesem jednak nie było. Zawodnicy szybko musieli powrócić do swoich klubów.

- Było dużo emocji kadrowych. Potrzebne było przestawienie się mentalne, bo jednak w Chinach weszliśmy na szczyt emocjonalny, ambicji i też niektórzy szczyt formy. Chwila przerwy, ale już jestem ciałem i głową na ziemi i skupiam się na tym, aby pomóc mojej drużynie jak najlepiej - zapewnia środkowy Adam Hrycaniuk.

Zobacz także: Mocne otwarcie Trefla. King Szczecin bez szans w Sopocie

Reprezentant Polski latem zamienił Stelmet Enea BC Zielona Góra na Asseco Arkę Gdynia. Do zespołu z Trójmiasta dołączył kilkanaście dni przed rozgrywkami. Na zgranie się z kolegami dostanie szansę już w czasie sezonu. Jego drużyna ma napięty grafik, bo 1 października zagra pierwszy mecz w Eurocupie z Ewe Baskets Oldenburg (godz. 20:00), a trzy dni później zmierzy się z Treflem Sopot (17:30).

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Karol Zalewski rozpętał burzę. Tomasz Majewski odpowiada

- Mistrzostwa mistrzostwami. Fajnie, że się udało osiągnąć taki wynik. W późniejszym terminie to jest fajne dla mediów, ale my koszykarze musimy się skupiać na naszej pracy. W Asseco Arce walczymy nie tylko w Energa Basket Lidze, ale też w Eurocupie. Trzeba szybko głowy oczyścić z tych marzeń i rzeczy, które się wydarzyły w wakacje - przyznaje center Asseco Arki.

Za gdyńskim zespołem udany początek Energa Basket Ligi. Dobrze funkcjonowała obrona, a gra w ataku opierała się na rzutach trzypunktowych (czytaj więcej tutaj). W takim systemie podkoszowy oddał tylko trzy rzuty (trafił wszystkie). Wykonywał jednak pracę niewidoczną w statystykach, stawiając zasłony kolegom. Asseco Arka bez większych problemów zwyciężyła w sobotę z PGE Spójnią Stargard 76:65.

- Nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać po miejscowym zespole. Od samego początku narzuciliśmy styl gry. Przede wszystkim w obronie. Motywowaliśmy się nawzajem żeby trzymać defensywę przez 40 minut. W ataku były różne momenty, ale podstawą w tym spotkaniu była walka na boisku w parterze. Myślę, że obrona była całkiem niezła - analizuje Adam Hrycaniuk.

Czy Asseco Arka Gdynia wygra we wtorek z Ewe Baskets Oldenburg?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×