EBL. Radomianie pogrążeni w marazmie, Start ograł na wyjeździe HydroTruck

Materiały prasowe / Facebook MKS Start Lublin / na zdjęciu: zawodnicy Startu Lublin
Materiały prasowe / Facebook MKS Start Lublin / na zdjęciu: zawodnicy Startu Lublin

Kolejny bardzo słaby mecz HydroTrucku Radom. Podopieczni Roberta Witki nie sprostali we własnej hali Startowi Lublin - goście triumfowali 77:66. Kolejny strzelecki popis dał Brynton Lemar.

Po fatalnym meczu we Wrocławiu trener Robert Witka długo analizował występ swoich podopiecznych. Tydzień minął, ale powiedzieć, żeby coś drgnęło w grze HydroTrucku? Ciężko...

Indywidualne gry Roda Camphora (6/21 z gry) czy Obie Trottera na niewiele się zdały. Dodatkowo radomianie mieli ogromne problemy w strefie podkoszowej. Efekt? Druga porażka na starcie Energa Basket Ligi.

Zobacz także. EBL. MKS dba o emocje dla swoich kibiców, dąbrowianie z drugą wygraną w sezonie
Spotkanie nieźle rozpoczął Camphor, ale pierwsza kwarta należała do Martinsa Laksy. Łotysz zdobył 11 "oczek", a Start prowadził 25:21. Radomianie zaczęli grać lepiej w momencie, w którym pod koszem pojawił się Adrian Bogucki.

[b]ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Niefortunny wpis Legii Warszawa. "Przeprosiliśmy. Posypaliśmy głowy popiołem" [/b

[/b]
Start utrzymywał się jednak na prowadzeniu, bowiem nie do zatrzymania był Brynton Lemar. To dzięki jego szesnastu "oczkom" lublinianie schodzili do szatni prowadząc minimalnie.

Druga połowa nie była już tak ofensywna, bo drużyny zaczęły popełniać fatalne straty. Szybciej grę poukładali podopieczni Davida Dedka, którzy na przełomie trzeciej i czwartej kwarty zaliczyli serię jedenastu punktów z rzędu, dzięki czemu objęli prowadzenie 63:55.

Gospodarzy "za uszy" ciągnął Trotter, który wziął rzuty na siebie. Start grał jednak mądrze i często "pchał" piłkę pod kosz do mającego przewagę fizyczną Jimmie'go Taylora. Dodatkowo jak zdobywać punkty przypomniał sobie Lemar i było po meczu.

Lemar ostatecznie miał 23 punkty (10/16 z gry). Laksa dołożył 16 "oczek", a solidny Kacper Borowski solidny występ udokumentował 14 punktami i 7 zbiórkami. Start nie zagrał wielkiego spotkania, ale wystarczające, żeby w miarę pewnie ograć HydroTruck.

Radomianie ponownie mają ogromne problemy pod tablicami. Start zaliczył wygrał walkę "na deskach" 46:36, notując aż 17 zbiórek w ataku. Efe Uwadiae-Odigie, czyli podstawowy środkowy HydroTrucku, zdecydowanie nie daje rady (21 minut, 6 punktów i 3 zbiórki).

Zobacz także. EBL. GTK ponownie przegrało domowy horror, King z pierwszą wygraną w sezonie

HydroTruck Radom - Start Lublin 66:77 (21:25, 21:19, 13:13, 11:20)

HydroTruck: Rod Camphor 18, Obie Trotter 16, Carl Lindbom 10, Adrian Bogucki 9, Efe Uwadiae-Odigie 6, Marcin Piechowicz 5, Daniel Wall 2, Filip Zegzuła 0.

Start: Brynton Lemar 23, Martins Laksa 16, Kacper Borowski 14, Jimmie Taylor 12, Tweety Carter 8, Mateusz Dziemba 4, Bartłomiej Pelczar 0, Jacek Jarecki 0, Damian Jeszke 0, Roman Szymański 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26
Źródło artykułu: