EBL. GTK ponownie przegrało domowy horror, King z pierwszą wygraną w sezonie

Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: koszykarze Kinga Szczecin
Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: koszykarze Kinga Szczecin

Drugi mecz w Gliwicach i drugi raz wielkie emocje do końcowej syreny. GTK ponownie musiało jednak obejść się smakiem - w Arenie Gliwice z triumfu 81:79 cieszył się King Szczecin, a w roli głównej wystąpił Cleveland Melvin.

Przed rokiem Cleveland Melvin - jeszcze jako zawodnik MKS Dąbrowa Górnicza - przegrał w Gliwicach w samej końcówce. Teraz od początku dbał o to, żeby sytuacja się nie powtórzyła.

Amerykański skrzydłowy miał 26 punktów i 8 zbiórek będąc bez dwóch zdań najlepszym zawodnikiem meczu. W końcówce triumf szczecinianom z linii rzutów wolnych zapewnił jednak Dustin Ware.

Zobacz także. EBL. Mathieu Wojciechowski: Śląsk był najlepszą opcją. Chcę zagrać w play-off (wywiad)

Pierwsze  cztery "oczka" w meczu padło łupem gospodarzy, ale King odpowiedział serią 9:0 i przejął kontrolę nad spotkaniem jeszcze w pierwszej kwarcie budując dwucyfrową przewagę.

Na starcie drugiej Melvin i Thomas Davis zaliczyli serię punktów i King prowadził nawet 39:16. GTK ponownie musiało zatem odrabiać potężne straty i ponownie... doszło rywali w trzeciej kwarcie. Podopieczni Pawła Turkiewicza zaczęli lepiej bronić, po zmianie stron "otworzył się" Brandon Tabb i Kacper Radwański, a w 24 GTK prowadziło już 52:48.

King zdołał się jednak pozbierać, pod koszem w końcu coś pozytywnego zaczął robić Adam Łapeta, a nadal nie do zatrzymania był Melvin - goście znów prowadzili pewnie, bo różnicą 10 punktów (71:61).

W końcówce wszystko na siebie wziął Tabb, który w parę chwil zdobył 9 "oczek" i ostatnie sekundy meczu w Gliwicach ponownie były niesamowicie nerwowe. Przy jednopunktowym prowadzeniu Kinga dwa rzuty wolne wykorzystał Dustin Ware. Na dogrywkę próbował trafić Milivoje Mijović, ale ku rozpaczy fanów losów spotkania odwrócić się nie udało.

Ware był drugim - obok Melvina - bohaterem Kinga. W końców wytrzymał presję i próbę nerwów, skompletował 16 punktów i 7 asyst. W GTK 20 "oczek" uzbierał Tabb - 12 z nich dorzucił w czwartej kwarcie. Gliwiczanie przegrali na starcie sezonu drugi domowy mecz i można śmiało powiedzieć, że fani w Arenie Gliwice przeżyli deja vu.

ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"

Zobacz także. Energa Basket Liga. Derby Trójmiasta dla Asseco Arki Gdynia

GTK Gliwice - King Szczecin 79:81 (12:23, 21:21, 24:14, 22:23)

GTK: Brandon Tabb 20, Milivoje Mijović 11, Duke Mondy 11, Kacper Radwański 11, Joe Furstinger 10, Łukasz Diduszko 9, Mateusz Szlachetka 4, Payton Henson 3, Dawid Słupiński 0.

King: Cleveland Melvin 26, Dustin Ware 16, Paweł Kikowski 10, Thomas Davis 8, Adam Łapeta 7, Jakov Mustapić 5, Ben McCauley 4, Mateusz Bartosz 4, Dominik Wilczek 1, Maciej Kucharek 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26
Źródło artykułu: