Niebywałe spotkanie miało miejsce w Hali Mistrzów. To, co przed tygodniem nie udało się Enea Astorii Bydgoszcz, tydzień później w życie wcielili zawodnicy Trefla Sopot, sensacyjnie pokonując Anwil Włocławek! Podopieczni Igora Milicicia stracili olbrzymią przewagę (82:63 na pięć minut przed końcem) i dali sobie wydrzeć - wydawało się - pewną wygraną! Kapitalnie w końcówce grał Łukasz Kolenda, wspierany przez Pawła Leończyka, i wielka niespodzianka stała się faktem!
Trefl zaczął pojedynek ze sporym animuszem i po punktach Camerona Ayersa prowadził 18:15. Od tego momentu na parkiecie zaczęła się jednak dominacja gospodarzy. Sopocianie spore problemy mieli głównie na obwodzie, bowiem w strefie podkoszowej Nana Foulland i Paweł Leończyk podjęli rękawice z rywalami.
Pierwsza połowa należała niejako do Tony'ego Wrotena, który udanie dyrygował poczynaniami swojego zespołu. Dzięki dobrej grze Amerykanina, Anwil schodził do szatni prowadząc zdecydowanie - 53:37. Wydawało się wówczas, że włocławianie spokojnie dowiozą prowadzenie do końca, ale nic z tego!
EBL. Już 0-5 BM Slam Stali. Koszmarny debiut Donte McGilla >>
Trzecią kwartę 22:20 wygrali bowiem goście, ale w dalszym ciągu tracili sporo do Anwilu. I wtedy nadeszło koszmarne dziesięć, a w zasadzie pięć minut włocławian, którzy totalnie pogubili się w końcówce i pomimo sporej przewagi, dali sobie wydrzeć wygraną. Gracze Igora Milicicia popełniali w drugiej połowie 4. kwarty koszmarne błędy i straty, które w kontrze na punkty raz po raz zamieniał młodszy z braci Kolenda.
Mecz Anwilowi mógł uratować Wroten, ale w swojej ostatniej akcji mocno się pogubił i zmuszony był oddawać rzut pod presją czasu. Piłkę zebrali goście i w kontrze znów pierwszy był 20-letni Kolenda. Przy wyniku remisowym - po 84 - został niesportowo sfaulowany i wytrzymał próbę nerwów na linii rzutów wolnych, dając tym samym wygraną swojemu zespołowi, co jeszcze kilka minut wcześniej wydawało się wręcz nierealne!
Należy również podkreślić, że w spotkaniu z Treflem nie mógł zagrać kontuzjowany Ricky Ledo, który tydzień temu wyprowadził Anwil ze sporych opresji, przejmując w końcówce mecz w Bydgoszczy. Wtedy to właśnie on wykonał decydujący rzut z dystansu, a także nie mylił się z linii rzutów wolnych, kiedy był faulowany. Teraz go zabrakło i okazało się, że zespołu nie ma kto pociągnąć w krytycznym momencie i pierwsza porażka włocławian w polskiej lidze stała się faktem.
Anwil Włocławek - Trefl Sopot 84:86 (24:18, 29:19, 20:22, 11:27)
Anwil:
Wroten 16, Dowe 14, Sokołowski 13, Karolak 10, Freimanis 9, Sulima 7, SImon 6, Szewczyk 5, Milovanović 4.
Trefl: Leończyk 19, Foulland 18, Ł. Kolenda 16, Ayers 13, Medlock 8, M. Kolenda 5, Kurpisz 4, Kowalenko 3, Kamiński 0.
# | Drużyna | M | Z | P | + | - | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Enea Stelmet Zastal Zielona Góra | 22 | 19 | 3 | 2097 | 1806 | 41 |
2 | Polski Cukier Start Lublin | 22 | 17 | 5 | 1867 | 1716 | 39 |
3 | Anwil Włocławek | 22 | 17 | 5 | 2078 | 1837 | 39 |
4 | Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia | 22 | 14 | 8 | 1765 | 1655 | 36 |
5 | Arriva Polski Cukier Toruń | 20 | 15 | 5 | 1755 | 1583 | 35 |
6 | Trefl Sopot | 22 | 12 | 10 | 1786 | 1792 | 34 |
7 | WKS Śląsk Wrocław | 22 | 11 | 11 | 1910 | 1861 | 33 |
8 | King Szczecin | 22 | 11 | 11 | 1834 | 1848 | 33 |
9 | PGE Spójnia Stargard | 22 | 10 | 12 | 1724 | 1772 | 32 |
10 | Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski | 22 | 10 | 12 | 1772 | 1746 | 32 |
11 | Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz | 21 | 10 | 11 | 1839 | 1847 | 31 |
12 | HydroTruck Radom | 22 | 9 | 13 | 1711 | 1790 | 31 |
13 | Tauron GTK Gliwice | 22 | 7 | 15 | 1857 | 1973 | 29 |
14 | Legia Warszawa | 22 | 5 | 17 | 1773 | 1976 | 27 |
15 | MKS Dąbrowa Górnicza | 23 | 4 | 19 | 1808 | 2135 | 27 |
16 | SKS Starogard Gdański | 22 | 4 | 18 | 1776 | 2015 | 26 |
ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Cezary Trybański: Mike Taylor zaraził zespół amerykańskim luzem