NBA. Devin Booker rzucił 40 punktów, a 76ers ponieśli pierwszą porażkę w sezonie

Getty Images / Kevork Djansezian / Na zdjęciu: Devin Booker
Getty Images / Kevork Djansezian / Na zdjęciu: Devin Booker

Philadelphia 76ers jako jedyna w NBA miała status drużyny niepokonanej. Teraz zmienili to Phoenix Suns i Devin Booker, którzy pokonali "Szóstki" i sami notują fantastyczny początek sezonu.

Devin Booker był niesamowity, 23-latek rzucił 40 punktów i trafił aż 15 na 19 oddanych rzutów z gry, w tym 3 na 4 zza łuku i poprowadził Phoenix Suns do zwycięstwa nad faworyzowanymi Philadelphia 76ers. Gospodarze z Arizony wygrali drugą połowę 59:48, a całe spotkanie 114:109.

76ers byli przed tym spotkaniem ostatnim zespołem, który może pochwalić się w NBA nieskazitelnym bilansem. Teraz ich pierwsza porażka stała się faktem. Słabo wypadł Ben Simmons, który miał tylko sześć "oczek", a ponadto u "Szóstek" zabrakło Joela Embiida, który został zawieszony na dwa mecze po spięciu z Karlem-Anthonym Townsem.

Tobias Harris i Al Horford rzucili wspólnie 56 punktów, a Furkan Korkmaz dodał ich 20, ale to wszystko było za mało, aby pokonać bardzo dobrze dysponowanych Suns. Grę Phoenix świetnie prowadził Ricky Rubio, autor 21 "oczek", siedmiu zbiórek i 10 asyst.

Fani w Phoenix skandowali "MVP" na cześć Devina Bookera, a dla Suns (5-2) to najlepszy start sezonu od 2013 roku. Podopieczni Monty'ego Williamsa odnieśli zarazem trzeci sukces z rzędu oraz trzeci przed własnymi kibicami.

Houston Rockets ostatnio skompromitowali się w Miami, a o ich fatalnym występie donosiły wszystkie amerykańskie portale. Był to naprawdę niecodzienny wyczyn, bowiem Heat prowadzili z Teksańczykami aż 59:18, a finalnie pokonali ich 129:100. Rockets prosto z Florydy udali się do Memphis i tym razem stanęli na wysokości zadania.

Russell Westbrook odpoczywał, ale James Harden poradził sobie sam. Leworęczny koszykarz rzucił 44 punkty (12/28 z gry, 7/16 za trzy, 13/18 za 1), miał 10 zbiórek i sześć asyst, a jego Rockets pokonali Grizzlies 107:100. To dla nich czwarty triumf w siódmym dotychczasowym spotkaniu. Eric Gordon rzucał bardzo niecelnie, ale popisał się też efektownym wsadem i dodał do dorobku drużyny 16 "oczek".

- Kiedy wnosisz na parkiet dobrą energię, wtedy mogą wydarzyć się dobre rzeczy dla ciebie i twojej drużyny. Jeśli nie będziesz nastawiony pozytywnie, nic z tego nie będzie. Właśnie to wydarzyło się w niedzielę - wracał jeszcze do występu w Miami Harden.

Zawrzało na linii James Harden - Jae Crowder. Skrzydłowy bronił Hardena, a ten w jednej z akcji, próbując przyspieszyć i zaczynając swój rajd w stronę kosza uderzył go ręką w krocze. Crowder miał pretensję do lidera Rockets, doszło do wymiany zdań i sędziowie zdecydowali o wyrzuceniu zawodnika Memphis z parkietu. Dla "Niedźwiadków" 23 punkty w 28 minut zdobył drugi numer draftu 2019, Ja Morant.

Giannis Antetokounmpo znów nie miał sobie równych, Grek wywalczył tym razem 34 punkty, 15 zbiórek oraz sześć asyst, a Milwaukee Bucks pokonali Minnesotę Timberwolves 134:106. Khris Middleton dorzucił 22 punkty, a Eric Bledsoe 22.

Kyrie Irving i jego 39 punktów oraz dziewięć asyst pozwoliło Brooklyn Nets pokonać New Orleans Pelicans 135:125. Wszyscy gracze pierwszej piątki drużyny z Nowego Jorku zdobyli 12 lub więcej punktów. U Pelicans rekordowe dla siebie 40 "oczek" (17/24 z gry) rzuci natomiast Brandon Ingram.

- Czułem po prostu, że złapałem odpowiedni rym. Oczywiście, wciąż spudłowałem kilka dwutaktów, wciąż chybił rzuty za trzy. Powinienem być lepszy - mówił o sobie surowo Ingram. Pelicans bez Ziona Williamsona w siódmym występie opuszczali parkiet na tarczy po raz szósty.

Czytaj także: Wyróżnienia za 2. tydzień bezdyskusyjne. Davis i Antetokounmpo zdystansowali resztę stawki
Czytaj także: Od bohatera do zera. Smutna przemiana Golden State Warriors

Wyniki:
 
Washington Wizards - Detroit Pistons 115:99 (31:30, 32:31, 30:17, 22:21)
(Beal 22, Brown Jr. 14, Bryant 14, Hachimura 12, Wagner 12, Miles 12 - Kennard 24, Drummond 15, Wood 15, Brown 14)

Brooklyn Nets - New Orleans Pelicans 135:125 (33:27, 34:23, 37:48, 31:27)
(Irving 39, LeVert 23, Harris 19 - Ingram 40, Ball 15, Holiday 15, Hart 14)

Memphis Grizzlies - Houston Rockets 100:107 (28:33, 32:29, 16:22, 24:23)
(Morant 23, Brooks 17, Caboclo 11 - Harden 44, Gordon 16, House Jr. 15)

Minnesota Timberwolves - Milwaukee Bucks 106:134 (27:31, 30:33, 25:39, 24:32)
(Wiggins 25, Covington 15, Bell 12 - Antetokounmpo 34, Middleton 26, Bledsoe 22)

Phoenix Suns - Philadelphia 76ers 114:109 (29:31, 26:30, 26:21, 33:27)
(Booker 40, Rubio 21, Baynes 15 - Horford 32, Harris 24, Korkmaz 20)

Golden State Warriors - Portland Trail Blazers 127:118 (34:32, 26:31, 27:20, 40:35)
(Paschall 36, Bowman 19, Lee 16, Poole 16 - Lillard 39, Whiteside 22, McCollum 14, Simons 14)

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #8: Iga Baumgart-Witan. Baba nie do zajechania

Źródło artykułu: