Paul George stał się latem 2019 roku kartą przetargową w transferze Kawhi Leonarda do Los Angeles Clippers. MVP finałów w barwach Toronto Raptors, zgodził się na przeprowadzkę do stolicy Kalifornii, jednak domagał się ściągnięcia jeszcze jednej gwiazdy.
Wybór padł właśnie na George'a, który w poprzednim sezonie reprezentował barwy Oklahomy City Thunder. Ostatecznie doszło do wymiany, w której Thunder pozyskali aż cztery niezastrzeżone wybory w pierwszej rundzie draftu, jeden zastrzeżony wybór w pierwszej rundzie, a także Danilo Gallinariego i Shaia Gilgeousa-Alexandra.
Po transferze Leonarda i George'a, Clippers stali się według bukmacherów faworytem do mistrzostwa NBA. Ekipa z Los Angeles cały czas czeka jednak na debiut drugiej swojej gwiazdy. Skrzydłowy przechodził rehabilitację po kontuzji barku, której doznał w poprzednim sezonie. Początkowe prognozy mówiły o powrocie w połowie listopada i wszystko wskazuje na to, że optymistyczny scenariusz się potwierdzi.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #9: Artur Mikołajczewski. Powrót z zaświatów
Ze zdrowiem 29-latka jest już wszystko w porządku. Sam Amick z portalu "The Athletic" ogłosił, że George będzie gotowy do gry już w przyszłym tygodniu. Według mediów w Stanach Zjednoczonych, skrzydłowy zadebiutuje w starciu z Houston Rockets (14.11) bądź New Orleans Pelicans (15.11).
Paul George na parkietach NBA rozegrał łącznie 604 mecze. Większość swojej kariery spędził w Indianie Pacers, z której w 2017 roku odszedł do Oklahomy City Thunder. W ostatnich rozgrywkach notował średnio aż 28 punktów na spotkanie.
Zobacz także: Zobacz największe gwiazdy kolejki
Zobacz także: EBL. Tony Wroten znów dał się ponieść emocjom