Choć latem Toronto Raptors doznali olbrzymich osłabień w postaci odejścia z drużyny Kawhiego Leonarda i Danny'ego Greena, jak na razie radzą sobie nawet nadspodziewanie dobrze. Mistrzowie ligi NBA z bilansem 7-3 zajmują 3. miejsce na Wschodzie, w niczym nie przypominając ekipy, która straciła MVP finałów. Obecnie liderem ekipy z Kanady jest Pascal Siakam, który w minionym tygodniu poprowadził swoich kolegów do kompletu wygranych.
24-letni skrzydłowy średnio zapisywał na swoje konto po 30,3 punktu, 11,3 zbiórki i 4,3 asysty, a Raptors rozprawili się kolejno z Kings, Pelicans i Lakers. Statystycznie jeszcze lepszy był jednak James Harden, do czego zresztą rozgrywający lub też rzucający przyzwyczaił już kibiców całej ligi.
"Brodacz" notował średnio po aż 40,6 punktu, 9,3 asysty i 8 zbiórek, mając za sobą niezwykle wszechstronny tydzień. Prowadzona przez swojego lidera drużyna z Houston nie miała najmniejszych problemów z pokonaniem kolejno Grizzlies, Warriors oraz Bulls. Obecnie, podobnie zresztą jak na Wschodzie Raptors, Rockets (bilans 7-3) zajmują 3. miejsce w swojej konferencji.
NBA. Boston Celtics zwycięzcy po raz 8. z rzędu >>
ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"