EBL. Arka tylko tłem dla Stelmetu. Trener Frasunkiewicz zapowiada: Nastąpi przegrupowanie

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: koszykarze Arki Gdynia
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: koszykarze Arki Gdynia

- Nie odróżniamy prawej ręki od lewej. Znów byliśmy słabi pod koszem. Tak nie możemy grać. W najbliższym czasie nastąpi przegrupowanie w przenośni i dosłownie - zapowiada trener Przemysław Frasunkiewicz po porażce w Zielonej Górze (65:87).

Kolejny słaby mecz w wykonaniu koszykarzy Asseco Arki Gdynia. Ostatnie tygodnie nie są najlepsze w wykonaniu zespołu Przemysława Frasunkiewicza, który wygrał tylko dwa z dziewięciu spotkań w Energa Basket Lidze i EuroCupie.

Tym razem gdynianie musieli uznać wyższość Stelmetu Enei BC. Goście znad morza byli jedynie tłem dla świetnie grających zielonogórzan, którzy byli lepsi w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Ani przez moment zwycięstwo gospodarzy nie było zagrożone.

Zobacz także: EBL. Legia Warszawa nie zostawia zawodników na lodzie. Klub pomoże Amerykaninowi w trudnej sytuacji
Gra Arki po obu stronach parkietu wyglądało kiepsko. Żółto-niebiescy nie postawili rywalom twardych warunków w obronie, nie grali agresywnie (pierwsza zbiórka dopiero w siódmej minucie meczu!), na dodatek sami pudłowali wiele rzutów z otwartych pozycji. Lider Josh Bostic trafił zaledwie 4 z 13 rzutów z gry.

ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"

Trener Przemysław Frasunkiewicz na konferencji prasowej mocno wypowiedział się na temat postawy drużyny w tym spotkaniu. Zapowiedział "przegrupowanie" w najbliższym czasie. Co to oznacza? Tego nie wyjaśnił. Najbliższe dnia pokażą, co zmieni się w gdyńskim zespole.

- Stelmet zagrał twardą koszykówkę. Początek meczu ustawił losy całego spotkania. Byliśmy słabi pod koszem. Nie byliśmy w stanie nawiązać tam walki z rywalami. Nie umiemy odróżnić prawej ręki od lewej. Tak się po prostu nie da grać. Całe szczęście, że teraz mamy przerwę. Przegrupujemy się w przenośni i dosłownie - skomentował trener Arki.

- W EuroCupie prezentujemy się bardzo solidnie. Na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej nadal jesteśmy w grze o awans. Myślę, że tego nikt się nie spodziewał przed rozpoczęciem rozgrywek. PLK? Tak nie możemy grać. Można przegrać nawet 40 punktami, ale jeśli wykonuje się zadania, które są zaplanowane przed meczem. Niestety w pewnych momentach wyglądaliśmy tak, jakbyśmy pierwszy raz spotkali się ze sobą na boisku. Musimy to wyeliminować. W najbliższych dniach to sobie wyjaśnimy - zapowiedział Frasunkiewicz.

Gdynianie kolejne spotkanie rozegrają dopiero 8 grudnia. Rywalem będzie HydroTruck Radom. Kilka dni później Asseco Arka zmierzy się z włoskim Dolomiti Energia Trento. Ten mecz zadecyduje o przyszłości zespołu w EuroCupie.

Drużynę Stelmetu umieściliśmy na pierwszym miejscu w "Power Rankingu"

Źródło artykułu: