Największym pechowcem w zestawieniu kontuzji są Golden State Warriors. Tylko w tym sezonie z powodu urazów pauzowali bądź dalej pauzują: Stephen Curry, Draymond Green, Klay Thompson, D'Angelo Russell, Kevon Looney, Damion Lee, Jacob Evans czy Alen Smailagić. "Trener Kerr miał do dyspozycji tylko dziewięciu zdrowych graczy, a w protokole meczowym musi pojawić się minimum ośmiu zawodników" - alarmowała w listopadzie hiszpańska "Marca".
Z kontuzjami borykają się także inne zespoły. Najlepszym przykładem są Brooklyn Nets, który przez cały sezon nie będą mogli skorzystać z usług Kevina Duranta. Jakby tego było mało, od kilku spotkań niezdolny do gry jest Kyrie Irving. Kłopoty z barkiem są na tyle uciążliwe, że data powrotu do gry rozgrywającego jest wielką niewiadomą.
Urazy nie omiają Washington Wizards, którzy stracili C.J. Milesa. 32-latek ma problemy z nadgarstkiem i w najbliższych dniach przekonamy się czy potrzebna będzie operacja. Jeśli tak, Miles wypadnie z gry na kilka miesięcy.
W 2019 roku na parkietach NBA nie zagra już Hamidou Diallo z Oklahomy City Thunder, który zmaga się z urazem łokcia. Wszystko wskazuje na to, że wróci do gry w połowie stycznia.
Łatwego życia nie mają także Orlando Magic. Kilka dni temu Al-Farouq Aminu zerwał łąkotkę kolanową w prawej nodze. Sytuacja podobna jest do tej C.J. Milesa. Jeśli potrzebna będzie operacja, 29-latka w najbliższych miesiącach nie zobaczymy w grze.
Zobacz także: Weterani uczą młodych grać w basket
Zobacz także: Kolejne zmiany w PGE Spójni. Adris De Leon wraca do Polski
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Rafał Kot zdradza o co chodzi z nowymi butami skoczków. "To nie jest cudowny sposób na wygrywanie"