NBA. Harden rzucił 44 punkty. Jazz pokonali Clippers. Trzech braci spotkało się na parkiecie
W nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu w NBA odbyło się aż 14 meczów. James Harden rzucił 44 punkty, Utah Jazz niespodziewanie pokonali Los Angeles Clippers, a na parkiecie w Nowym Orleanie spotkało się trzech braci.
Trener Mike D'Antoni desygnował do gry tylko ośmiu zawodników, ale postawa Hardena wystarczyła, aby pokonać Brooklyn Nets 108:98. Gospodarze z Teksasu odnieśli 11. u siebie, a 22. triumf w sezonie. Podopieczni Kenny'ego Atkinsona mimo wszystko walczyli do końca, bo jeszcze w końcówce czwartej kwarty tracili do Houston tylko pięć "oczek" (94:99).
- Byliśmy w stanie dobrze bronić, kiedy tego potrzebowaliśmy. To pozwoliło nam w pewnym momencie wypracować 22 punkty zaliczki, ale musimy nauczyć się utrzymywać taki dystans, żeby później nie martwić się o wynik w ostatnich minutach meczu - mówił w rozmowie z dziennikarzami James Harden.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwiłNikola Jokić w pierwszym meczu dnia, który rozpoczynał się już o godz. 23:00 czasu polskiego poprowadził Denver Nuggets do triumfu nad Memphis Grizzlies. Serb zanotował rekordowe w tym sezonie 31 punktów, miał też 10 zbiórek oraz 10 asyst, co dało mu siódme w trwających rozgrywkach, a 35. triple-double w karierze.
Drużyna z Kolorado, niespodziewanie po siedmiu zwycięstwach z rzędu musiała uznać wyższość New Orleans Pelicans w świątecznym meczu, ale podopieczni Mike'a Malone'a szybko wrócili na właściwe tory. Gospodarze pokonali rywali 119:110, chociaż Grizzlies trafili po zmianie stron aż 60-procent oddanych rzutów z gry i zbliżyli się do Nuggets, o czym mówił później Nikola Jokić.
Serb nie był zadowolony z postawy swojej drużyny w drugiej połowie. - W pierwszej kwarcie rzucili nam zaledwie 11 punktów, a w czwartej 42. To ogromna różnica. Musimy być skoncentrowani do samego końca, domykać kwarty, domykać mecze - komentował skrzydłowy, cytowany przez ESPN. Ostatecznie Nuggets odnieśli 14. u siebie, a 22. zwycięstwo w sezonie.
To było historyczne wydarzenie dla rodziny Holidayów i całej ligi. Pierwszy raz na parkiecie w NBA w tym samym czasie spotkało się trzech braci. Jrue Holiday z New Orleans Pelicans oraz Aaron i Justin Holiday z Indiany Pacers. Justina (30 lat) i Jrue'a (29 lat) dzieli tylko 14 miesięcy różnicy, ale najmłodszy z rodzeństwa Aaron ma dopiero 23 lata.
- To było wspaniałe uczucie. Pokonałem ich i mam ich koszulki - śmiał się Jrue Holiday, który zdobył 20 punktów, a Pelicans pokonali Pacers 120:98 i odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu. Aaron Holiday wywalczył 25 "oczek" dla drużyny z Indianapolis, a Justin w 27 minut oddał cztery rzuty, ale wszystkie okazały się niecelne.
Utah Jazz znów to zrobili. Jazzmani pokonali w Staples Center Los Angeles Clippers 120:107 i można uznać, że to dla nich dotychczas najcenniejszy triumf w całym sezonie. Drużyna z Salt Lake City pokonała już Clippers 110:96 u siebie na początku sezonu, ale wtedy nieobecni byli Kawhi Leonard i Paul George.
Teraz drużyna Doca Riversa wystąpiła w pełnym składzie. Gwiazdy Clippers spisały się wyjątkowo słabo. Leonard trafił tylko 6 na 24 oddane rzuty z gry, w tym 1 na 7 za trzy, a Goerge 6 na 20 z gry, w tym 4 na 10 za trzy. Dwóch skrzydłowych zdobyło wspólnie zaledwie 39 "oczek".
Kiepski dzień liderów Clippers świetnie wykorzystali Utah Jazz, u których dominował Donovan Mitchell. 23-latek zaliczył m.in. efektowny wsad, a ponadto wywalczył świetne 30 punktów, siedem zbiórek oraz dziewięć asyst. Jordan Clarkson, który niedawno trafił do Utah z Cleveland w ramach pierwszej wymiany w tym sezonie dorzucił ważne 19 "oczek" w 25 minut, wchodząc z ławki rezerwowych.
Gospodarze w końcówce meczu zbliżyli się do Utah na dwa punkty po celnym trafieniu zza łuku Lou Williamsa i dwóch celnych wolnych Ivica Zubaca (107:109), ale wówczas Jazzmani odpowiedzieli zrywem 11-0 i tak zakończył się sobotni mecz w Hollywood.
Lepsze humory od Clippers mają Los Angeles Lakers, którzy triumfowali w Portland 128:120. Trail Blazers, którzy po rozczarowującym początku sezonu potrzebują zwycięstw, niczym tlenu opuszczali parkiet na tarczy już po raz dziewiętnasty. To także ich trzecia porażka z rzędu. Damian Lillard rzucił 31 punktów, a Hassan Whiteside miał 19 "oczek", 16 zbiórek i cztery bloki, ale to wszystko na niewiele się zdało.
Dla "Jeziorowców" Kyle Kuzma uzbierał 24 punkty, Anthony Davis 21, a LeBron James 20. Trzykrotny mistrz NBA zanotował też siedem zbiórek i aż 16 asyst. Lakers przerwali tym samym pasmo czterech niepowodzeń.
Czytaj także: Sensacja w Ostrowie Wielkopolskim, BM Slam Stal jako druga ograła Polski Cukier Toruń!
Czytaj także: Goran Dragić trafił rzut na zwycięstwo, 76ers bliscy cudu w końcówce
Wyniki:
Denver Nuggets - Memphis Grizzlies 119:100 (26:11, 24:28, 32:29, 37:42)
(Jokic 31, Barton 20, Plumlee 15 - Jackson Jr. 20, Melton 17, Morant 16)
Boston Celtics - Toronto Raptors 97:113 (25:36, 29:23, 25:30, 18:24)
(Walker 30, Brown 17, Hayward 13 - Lowry 30, Ibaka 20, VanVleet 18, McCaw 18)
New Orleans Pelicans - Indiana Pacers 120:98 (19:32, 29:13, 38:23, 34:30)
(Ingram 24, Holiday 20, Redick 15 - Holiday 25, Warren 20, Sabonis 15)
Miami Heat - Philadelphia 76ers 117:116 po dogrywce (28:33, 26:26, 31:20, 23:29, 9:8)
(Butler 25, Dragic 19, Herro 16, Robinson 16 - Embiid 35, Richardson 17, Simmons 15)
Washington Wizards - New York Knicks 100:107 (23:33, 35:25, 20:27, 22:21)
(Thomas 20, McRea 20, Payton 15, Smith 13 - Randle 30, Portis 17, Barrett 14)
Chicago Bulls - Atlanta Hawks 116:81 (35:19, 29:24, 19:22, 33:16)
(Markkanen 25, LaVine 19, White 18 - Collins 34, Len 10)
Houston Rockets - Brooklyn Nets 108:98 (42:20, 21:34, 25:25, 20:19)
(Harden 44, Westbrook 23, Rivers 14 - Dinwiddie 17, Allen 16, Prince 16, Harris 12)
Minnesota Timberwolves - Cleveland Cavaliers 88:94 (21:27, 22:22, 17:18, 28:27)
(Teauge 18, Martin 17, Covington 14 - Gerland 18, Sexton 18, Thompson 12, Porter Jr. 10)
Milwaukee Bucks - Orlando Magic 111:100 (37:25, 19:21, 22:28, 33:26)
(Middleton 21, Ilyasova 17, Lopez 17, Hill 17 - Fournier 23, Vucevic 21, Jsaac 19)
San Antonio Spurs - Detroit Pistons 136:109 (30:28, 29:27, 42:25, 35:29)
(DeRozan 29, Aldridge 25, Forbes 18 - Rose 24, Drummond 21, Galloway 15)
Golden State Warriors - Dallas Mavericks 121:141 (41:41, 33:31, 24:45, 23:24)
(Russell 35, Lee 18, Chriss 16, Burks 16 - Doncić 31, Hardaway Jr. 25, Porzingis 18)
Sacramento Kings - Phoenix Suns 110:112 (30:31, 19:28, 28:22, 33:31)
(Hield 23, Bogdanovic 22, Barnes 21 - Booker 32, Rubio 21, Oubre Jr. 20)
Los Angeles Clippers - Utah Jazz 107:120 (32:22, 31:39, 29:32, 15:27)
(George 20, Leonard 19, Williams 16 - Mitchell 30, Clarkson 19, Bogdanovic 17)
Portland Trail Blazers - Los Angeles Lakers 120:128 (32:34, 32:37, 31:32, 25:25)
(Lillard 31, Whiteside 19, McCollum 18 - Kuzma 24, James 21, Davis 20)