W barwach Kociewskich Diabłów przez siedem sezonów rozegrał łącznie aż 215 spotkań. Teraz wraca do Starogardu Gdańskiego w momencie, kiedy klub potrzebuje go najbardziej.
Po kontuzjach Michała Kołodzieja, Macieja Bojanowskiego, Bartosza Jankowskiego i odejściu z zespołu Aleksandra Załuckiego, Polpharma ma ogromny problem z polską rotacją, a rozwiązać ma go świetnie znany w naszym kraju Michael Hicks.
36-latek to jeden z czołowych zawodników świata w koszykówce 3x3. W tej odsłonie basketu odnosi same sukcesy. W czerwcu razem z Pawłem Pawłowskim, Marcinem Sroką oraz Przemysławem Zamojskim zdobył brązowy medal mistrzostw świata w Amsterdamie. To właśnie on trafił decydujące rzuty na wagę sukcesu (został także królem strzelców imprezy).
W hali Amerykanin z polskim paszportem reprezentował ostatnio barwy II-ligowego klubu Decka Pelplin, z którym rozstał się pod koniec listopada. Rozegrał tam 7 meczów, w których notował imponujące statystyki na poziomie 19,6 pkt. Drużynę tą opuścił w poszukiwaniu nowych wyzwań, wydawało się, że teraz będzie chciał skupić się wyłącznie na koszykówce streetballowej, lecz ostatecznie zdecydował się pomóc Markowi Łukomskiemu w misji utrzymania Farmaceutów w ekstraklasie (wziął już udział w środowym treningu zespołu).
Po raz ostatni stary-nowy nabytek biało-niebieskich grał na Kociewiu w rozgrywkach 2018-2019, wtedy został sprowadzony do swojej ekipy przez Artura Gronka głównie jako uzupełnienie składu, miał jednak naprawdę kilka dobrych występów. Teraz jego kolejny debiut w Polpharmie ma przypaść na niezwykle prestiżowe sobotnie starcie we własnej hali z Anwilem Włocławek (11 stycznia).
ZOBACZ WIDEO: Jak Robert Lewandowski zareagował na wyniki plebiscytu? "Przyjął to z klasą. Jest na to za wielki"