EBLK. Ślęza chce rewanżu na Wiśle. "Musimy pokazać swoją siłę w pomalowanym"
W czwartek Energa Basket Liga Kobiet odrabiać będzie zaległości. We Wrocławiu Ślęza podejmie Wisłę Kraków. - Wciąż budujemy relacje z nowymi zawodniczkami - mówi Cierra Burdick.
- Nie lubię przegrywać, więc za każdym razem gdy mierzę się z zespołem, z którym wcześniej przegraliśmy, jest trochę większy apetyt na zwycięstwo - przekonuje Cierra Burdick, kapitan Ślęzy.
Liderka wrocławianek pierwszy mecz na pewno dobrze pamięta, bowiem w ostatniej akcji mogła wówczas doprowadzić do dogrywki.
Zobacz także. Duża zmiana w PLK! Rusza "PLK Junior Program". Kluby mogą zarobić
Rewanż powinien byś dla Ślęzy łatwiejszy. Biała Gwiazda w stolicy Dolnego Śląska pojawi się bez Krystal Vaughn, która opuściła już Wisłę. W pierwszym pojedynku zaliczyła 21 "oczek" i 9 zbiórek. Była najlepszą koszykarką ekipy spod Wawelu.
Ten jest pełny obaw przed meczem, bowiem jego podopieczne grają bardzo nierówno. - Rozegraliśmy w tym roku dwa mecze i pokazaliśmy dwa różne oblicza. Po naszej grze można się spodziewać wszystkiego - tłumaczy.
Burdick wie, gdzie Ślęza musi szukać przewag - pod koszem. - Będziemy chciały udokumentować naszą przewagę pod koszem i atakować strefę podkoszową. Musimy pokazać siłę i zdobyć sporo punktów z pomalowanego - mówi wprost kapitan.
- Do tej pory ten sezon to rollercoaster. Wierzę jednak, że w kluczowym momencie rozgrywek ustabilizujemy formę. Swojego szczytu jeszcze nie osiągnęliśmy i myślę, że trafimy z nim na play-offy - dodała.
Zobacz także. EBL. Kolejne wzmocnienie w Dąbrowie. Tra Holder nowym rzucającym MKS-u