Falstart Trefla Sopot, nie będzie drużyny?

Po szokującej informacji, że dotychczasowy klub z Sopotu przenosi się do Gdyni, władze miasta Sopot, a przede wszystkim prezydent Jacek Karnowski, zdecydowały wspólnie z panem Kazimierzem Wierzbicki, że postarają się zbudować nowy klub, chcąc w ten sposób kontynuować 14-letnią historię sześciokrotnego Mistrza Polski Prokomu Trefla Sopot.

Błażej Ziemann
Błażej Ziemann

Skład zespołu mieli tworzyć młodzi zawodnicy, którzy byli dotychczas zapleczem Asseco Prokomu Sopot. Kiedy wyszło na jaw, że Trefl Sopot buduje nową drużynę, pojawiło się wiele telefonów od menedżerów, którzy zgłaszali chęć gry swoich podopiecznych w zespole z Trójmiasta. Nie od dziś wiadomo, że budżet na najbliższy sezon miał wynosi ponad 2 miliony złotych, dlatego też ciężko byłoby o angaż klasowych zawodników.

Trefl Sopot miał zagrać w ekstraklasie dzięki wykupieniu "dzikiej karty", za którą trzeba zapłacić około 400 tys. złotych. Pieniądze miała wyłożyć firma Asseco, która również zadeklarowała, iż przeleje uzgodnioną kwotę na konto nowej drużyny. W ten sposób prezydent Sopotu, Jacek Karnowski był gotowy odstąpić od umowy pomiędzy miastem, a drużyną Asseco Prokomu.

Po sobotniej informacji przekazanej przez Kazimierza Wierzbickiego, okazało się, że póki co Trefl Sopot nie funkcjonuje jako klub, gdyż zainteresowane strony nie doszły do porozumienia. A w ten sposób można wywnioskować, iż Asseco Prokom zgodnie z umową będzie musiał nadal występować w Sopocie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×