Kiedy kibice Polpharmy Starogard Gdański są coraz bliżsi osiągnięcia swojego celu, jakim jest zebranie podczas internetowej zbiórki kwoty 40 tysięcy złotych na dalsze funkcjonowanie zespołu, zapadają niezwykle ważne decyzje na temat przyszłości koszykówki na Kociewiu.
Jarosław Poziemski nie jest już prezesem klubu. Dotychczasowy sternik Farmaceutów sam zrezygnował ze swojego stanowiska na niezwykle burzliwym poniedziałkowym zebraniu rady nadzorczej SKS Sportowa S.A. Na ten moment nie wiadomo, kto go zastąpi.
- Jak na razie mogę tylko potwierdzić tę informację. Pan Poziemski nie jest już prezesem klubu - mówi Magdalena Dalecka, Rzecznik Prasowy Prezydenta Miasta.
Można się zastanawiać, jaki wpływ na dalsze funkcjonowanie drużyny będzie miała rezygnacja prezesa. Nieoficjalne doniesienia nie są jednak dla starogardzkich fanów najlepsze. Jak udało się ustalić WP SportoweFakty, już wkrótce Polpharmę ma opuścić Brett Prahl, który co prawda jest jeszcze w Starogardzie Gdańskim, ale pożegnał się ze swoimi kolegami i wszystko wskazuje na to, że przeniesie się do Kosowa, na podobny ruch może zdecydować się także Martynas Paliukenas. Trener Marek Łukomski dokonuje na Kociewiu cudów, jednak jeśli z ekipy odejdą mu kolejni koszykarze, szanse na utrzymanie się biało-niebieskich w Energa Basket Lidze zmaleją niemal do zera.
Przełomowym dla dalszych losów Kociewskich Diabłów w PLK może być kolejne zebranie rady nadzorczej klubu, które ma się odbyć w najbliższy piątek. Władze miasta robią wszystko, aby uratować koszykówkę w Starogardzie Gdańskim na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. - Możliwe, że podczas tego spotkania zapadną jakieś decyzję na temat koszykówki w naszym mieście - mówi krótko WP SportoweFakty Dalecka.
ZOBACZ WIDEO Nie żyje Kobe Bryant. "Odszedł ktoś większy, ktoś kto działał na całe pokolenia i generacje młodych zawodników."