NBA. Giannis Antetokounmpo wziął rewanż na 76ers, koszmarny mecz Joela Embiida

Getty Images / Hannah Foslien / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo
Getty Images / Hannah Foslien / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo

Giannis Antetokounmpo piąty raz z rzędu zdobył minimum 30 punktów i 15 asyst. MVP poprowadził swoich Milwaukee Bucks do pokonania Philadelphii 76ers 112:101. Zion Williamson pierwszy raz wystąpił w Chicago.

Philadelphia 76ers w pierwszym bezpośrednim starciu pokonała na własnym parkiecie Milwaukee Bucks 121:109, ale tym razem Giannis Antetokounmpo nie pozwolił, aby powtórzył się niekorzystny dla nich scenariusz ze świątecznego meczu. Aktualny MVP zdobył aż 36 punktów, 20 zbiórek i sześć asyst, a liderzy NBA triumfowali 112:101.

Antetokounmpo piąty raz z rzędu, a 14. w sezonie zanotował na swoim koncie minimum 30 punktów i 15 zbiórek. Był lepszy od podkoszowych 76ers. Al Horford wykorzystał 5 na 17 oddanych rzutów z pola, a kompletnie nieudany występ zaliczył Joel Embiid. Kameruńczyk o tym spotkaniu w Milwaukee będzie chciał szybko zapomnieć.

Embiid uzbierał 19 punktów, 11 zbiórek i sześć asyst. Druga strona medalu jest jednak taka, że wykorzystał zaledwie 6 na 26 oddanych prób. Problemy sprawiały mu nawet rzuty wolne, których trafił 4 na 7. Ben Simmons z 11 punktami, 14 zbiórkami i dziewięcioma asystami otarł się o triple-double, ale Bucks obronili własny parkiet.

ZOBACZ WIDEO: Artur Wichniarek skomentował transfer Krzysztofa Piątka. "Nie wiem, czy to jest dla niego dobre miejsce"

Gospodarze byli dobrze dysponowani w drugiej i trzeciej kwarcie, które wygrali łącznie 64:48. Cały mecz zakończył się wynikiem 112:101 i jest to dla nich dwunaste zwycięstwo w trzynastym ostatnim występie. Milwaukee z bilansem 44-7 plasują się na samym szczycie Konferencji Wschodniej i całej ligi.

Zion Williamson po raz pierwszy wystąpił w United Center w Chicago. Widział mistrzowskie banery, upamiętniające trofea wywalczone przez Michaela Jordana i jego Chicago Bulls. "Byki" w tej hali wygrały ligę trzy razy z rzędu. - Kiedy byłem tu na treningu rzutowym wyobrażałem sobie, co działo się za czasów Michaela Jordana. Sześć finałów, 6-0, to musi być coś naprawdę wyjątkowego - komentował pierwszy numer draftu 2019 (za ESPN).

20-letni absolwent Duke w swoim pierwszym meczu NBA w Wietrznym Mieście wykorzystał 9 na 11 oddanych rzutów z gry i zdobył 21 punktów. J.J. Redick dodał z ławki rezerwowych 18 "oczek", a ich New Orleans Pelicans pokonali Chicago Bulls 125:119.

San Antonio Spurs po trzech kwartach prowadzili z Portland Trail Blazers 92:86, ale ostatnie 12 minut ułożyło się dokładnie tak, jak chcieliby tego ci drudzy. Goście przestali trafiać, a Trail Blazers zaczęli się rozkręcać. Ostatnia odsłona padła ich łupem w stosunku 39:25, a całe spotkanie 125:117.

Damian Lillard rzucił 26 punktów i miał 10 asyst, a środkowy Hassan Whiteside dodał 17 "oczek" oraz zanotował aż 23 zbiórki. Ważny wkład w 24. zwycięstwo Portland miał również Carmelo Anthony, autor 20 punktów i czterech celnych rzutów z dystansu.

Czytaj także: Andre Drummond zmienia klub. Zagra w Cleveland Cavaliers!

Wyniki:

New York Knicks - Orlando Magic 105:103 (30:19, 24:28, 22:36, 29:20)
(Randle 22, Gibson 19, Payton 15 - Vucevic 25, Gordon 16, Fultz 16, Fournier 16, Ross 10)

Chicago Bulls - New Orleans Pelicans 119:125 (25:32, 37:40, 19:31, 38:22)
(LaVine 22, Hutchison 16, Mokoka 15 - Williamson 21, Redick 18, Ingram 15)

Milwaukee Bucks - Philadelphia 76ers 112:101 (22:26, 32:25, 32:23, 26:27)
(Antetokounmpo 36, Middleton 20, Bledsoe 14 - Harris 25, Embiid 19, Horford 15)

Portland Trail Blazers - San Antonio Spurs 125:117 (27:35, 32:25, 27:32, 39:25)
(Lillard 26, Anthony 20, Whiteside 17 - Lyles 23, DeRozan 21, Aldridge 20)

Los Angeles Lakers - Houston Rockets 111:121 (29:28, 34:35, 30:34, 18:24)
(Davis 32, James 18, Bradley 15, Green 15 - Westbrook 41, Gordon 15, Covington 14, Harden 14)

Czytaj także: Clippers jeszcze silniejsi w walce o mistrzostwo. Marcus Morris w Los Angeles

Komentarze (0)