NBA. Odmienieni Timberwolves przerwali pasmo 13 porażek! Pokonali Los Angeles Clippers

Odmieniona Minnesota Timberwolves zwyciężyła pierwszy mecz od 9 stycznia. Drużyna z Minneapolis niespodziewanie pokonała Los Angeles Clippers i to aż 142:115. Trwa świetna seria Toronto Raptors, mistrzowie odnieśli 14. zwycięstwo z rzędu!

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Malik Beasley Getty Images / Hannah Foslien / Na zdjęciu: Malik Beasley
Minnesota Timberwolves nie próżnowała w ostatni dzień, kiedy możliwe było dokonywanie transferów. Klub z Minneapolis wykonał tyle ruchów kadrowych, że w ich zespole znalazło się aż siedmiu nowych zawodników. Zdecydowanie potrzebowali zmian, bo ich dotychczasowa postawa mocno rozczarowywała. Już w pierwszym swoim meczu nowy zespół Timberwolves sprawił sensację.

Gospodarze pokonali na własnym parkiecie faworyzowanych Los Angeles Clippers, którzy mieli w składzie zarówno Kawhiego Leonarda, jak i Paula George'a. MVP ostatnich Finałów rzucił 29 punktów, a George trafił tylko 8 na 20 oddanych rzutów z gry, w tym 1 na 8 za trzy i uzbierał 21 punktów w niewiele ponad 25 minut.

Podopieczni Doca Riversa byli bezradni wobec świetnie dysponowanych Timberwolves, którzy prowadzili do przerwy 81:59, a ostatecznie triumfowali aż 142:115! Kapitalny debiut w nowych barwach zaliczył Malik Beasley, były zawodnik Denver Nuggets.

ZOBACZ WIDEO: Wrzenie w FC Barcelona. Oskarżenia, spekulacje i spięcie na treningu

23-latek zdobył rekordowe w karierze 24 punkty i razem z 10 zbiórkami skompletował pierwsze double-double. - To niesamowite. Pierwszy raz w karierze podwójna zdobycz, nie ma lepszego uczucia. I zwycięstwo po 13 porażkach, to jest aktualnie najważniejsza rzecz - komentował Malik Beasley, cytowany przez ESPN.

D'Angelo Russell z powodu kontuzji nie wystąpił jeszcze w nowym zespole, ale dopingował kolegów z ławki rezerwowych. Jego przyjaciel, Karl-Anthony Towns otarł się o triple-double. Środkowy miał 22 punkty, 13 zbiórek oraz dziewięć asyst. Bardzo dobrze wypadł też Jordan McLaughlin, zdobywca 24 "oczek" i 11 asyst. Debiutant wykorzystał 11 na 15 oddanych rzutów.

- Myślę, że moja kolacja będzie smakowała dziś wieczorem troszkę lepiej - powiedział w rozmowie z dzienniakrzami trener Ryan Saunders. - Jestem szczęśliwy, że wreszcie zawodnicy w szatni powinni się dogadywać. To ważniejsze, niż cokolwiek innego - dodawał Saunders (za ESPN). Timberwolves trafili w sobotę rekordowe w historii klubu 26 rzutów z dystansu. To ich pierwszy triumf od 9 stycznia i również 16. zwycięstwo w sezonie zasadniczym.

Los Angeles Lakers po ciekawym meczu pokonali Golden State Warriors 125:120, Anthony Davis zanotował 27 punktów i 10 zbiórek, a LeBron James miał 22 "oczka", zebrał osiem piłek i zaliczył 11 asyst. - Jestem szczęśliwy ze zwycięstwa. Wiemy, że wszyscy tu ciężko na to pracujemy - mówił po spotkaniu James, dla którego Lakers to już 39. sukces.

Były skrzydłowy "Leśnych Wilków", Andrew Wiggins zaprezentował się kibicom w Oakland z bardzo dobrej strony. Trener Steve Kerr dał mu w debiucie 31 minut, a on trafił 8 na 12 oddanych prób i zapisał przy swoim nazwisku 24 punkty - obok Marquese'a Chrissa (26) najwięcej w Warriors. - Powiedziałem mu, że nieważne, co będzie się działo, potrzebujemy jego sprintów po obu stronach parkietu - komentował Steve Kerr.

Brooklyn Nets dzielnie walczyli w Kanadzie, aby przerwać pasmo sukcesów Toronto Raptors, a w końcówce meczu był nawet remis po 118, ale finisz należał do aktualnych mistrzów NBA. Pascal Siakam trafił jeden z dwóch rzutów wolnych 23 sekundy przed zakończeniem meczu, a w ostatnim posiadaniu nowojorczyków nie trafił najpierw Caris LeVert, a później nieskuteczne dobijał również Joe Harris.

Podopieczni Nicka Nurse'a odnieśli 14. zwycięstwo z rzędu! Poradzili sobie bez Kyle'a Lowry'ego, który pauzował po ostatnim niefortunnym zderzeniu z Sergem Ibaką. LeVert rzucił dla Nets 37 punktów, ale u Raptors 29 "oczek" miał Fred VanVleet, a po 20 Pascal Siakam i Terence Davis.

Czytaj także: Niesamowita akcja LeBrona Jamesa. Uczcił pamięć Kobe'ego Bryanta (wideo)

Wyniki:

Orlando Magic - Milwaukee Bucks 95:111 (24:29, 22:33, 25:21, 24:28)
(Vucevic 21, Ross 20, Fultz 15 - Lopez 23, Middleton 23, Bledsoe 18, Antetokounmpo 18)

Charlotte Hornets - Dallas Mavericks 100:116 (10:31, 33:33, 22:30, 35:22)
(Graham 26, Bridges 20, Monk 19 - Curry 26, Cauley-Stein 15, Hardaway Jr. 14)

Detroit Pistons - New York Knicks 92:95 (28:17, 22:31, 17:19, 25:28)
(Jackson 20, Wood 17, Snell 12, Henson 12 - Randle 17, Ellington 17, Gibson 11, Portis 11)

Indiana Pacers - New Orleans Pelicans 117:124 (26:31, 29:29, 30:28, 32:36)
(Lamb 26, Warren 22, Brogdon 17 - Holiday 31, Redick 23, Ball 15, Favors 15)

Toronto Raptors - Brooklyn Nets 119:118 (33:36, 33:18, 34:34, 19:30)
(VanVleet 29, Davis 20, Siakam 20 - LeVert 37, Dinwiddie 21, Prince 17)

Minnesota Timberwolves - Los Angeles Clippers 142:115 (40:31, 41:28, 31:29, 30:27)
(McLaughlin 24, Beasley 23, Towns 22 - Leonard 29, George 21, Williams 11, Harrell 11)

Golden State Warriors - Los Angeles Lakers 120:125 (25:33, 34:33, 25:30, 36:29)
(Chriss 26, Wiggins 24, Poole 19 - Davis 27, James 22, Bradley 21)

Phoenix Suns - Denver Nuggets 108:117 (37:28, 17:27, 24:28, 30:34)
(Ayton 28, Booker 21, Oubre Jr. 20 - Murray 36, Jokic 23, Millsap 12)

Sacramento Kings - San Antonio Spurs 122:102 (24:23, 28:26, 37:29, 33:24)
(Hield 31, Barnes 25, Bazemore 15, Bjelica 15 - Murray 17, Forbes 16, DeRozan 14)

Czytaj także: Polska Noc w Los Angeles. Marcin Gortat organizuje uroczysty bal. Będą gwiazdy sportu i estrady

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×