EBL. HydroTruck Radom ma patent na Legię Warszawa. "Do defensywy nie mam zastrzeżeń"

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze i sztab szkoleniowy HydroTrucku Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze i sztab szkoleniowy HydroTrucku Radom

W derbach województwa mazowieckiego HydroTruck Radom po raz drugi w bieżącym sezonie Energa Basket Ligi pokonał Legię Warszawa (79:76). Robert Witka był przede wszystkim bardzo zadowolony z postawy podopiecznych w obronie.

W bieżącym sezonie Energa Basket Ligi HydroTruck Radom dwukrotnie pokonał Legię Warszawa. Najpierw na wyjeździe, wygrywając 90:76, a następnie w miniony weekend, zwyciężając w Hali MOSiR-u 79:76. Podopieczni Roberta Witki przerwali tym samym serię porażek.

- Był to dla nas bardzo ważny mecz, myślę, że było to widać od początku spotkania, z nerwów nie potrafiliśmy złapać odpowiedniego rytmu - przyznał trener gospodarzy. - Obrona znowu była na zadowalającym poziomie, zawodnicy byli skupieni, realizowali założenia. Defensywa nie była w ogóle problemem w tym meczu do pewnego momentu. W ataku "szarpaliśmy" - kontynuował.

- W trzeciej kwarcie złapaliśmy odpowiedni rytm, ale wszystko się posypało, gdy drużyna z Warszawy stanęła strefą 1-3-1. Zrobiło się bardzo nerwowo, wprawdzie czekaliśmy na tę strefę, bo wiedzieliśmy, że Legia ostatnio często używa takiej defensywy, tak naprawdę przygotowywaliśmy się najbardziej pod tym kątem, a zrobiliśmy wszystko odwrotnie w stosunku do tego, jak trenowaliśmy przed tym meczem - podkreślił Witka.

ZOBACZ WIDEO: Miliony w błoto?! Szejkowie chyba nie wiedzieli, co robią

Czytaj także: EBL. Końcówki nie dla Polpharmy. Śląsk uciekł spod topora, zostaje w grze o play-off

HydroTruck stracił prowadzenie. - Dlatego w nasze poczynania wkradła się konsternacja i z plus 17 dosłownie w chwilę goście doprowadzili do remisu. Bardzo ważne rzuty oddał jednak Obie Trotter, który wziął odpowiedzialność, zagrał jak prawdziwy lider i trafiał kluczowe próby. Cała drużyna spisała się świetnie, z dużym zaangażowaniem, i to mnie bardzo cieszy - zakończył szkoleniowiec.

Zadowolony z postawy swojej i kolegów był Obie Trotter, drugi najlepszy, po Carlu Lindbomie, strzelec radomskiej ekipy. - Zagraliśmy bardzo dobrze. Kontrolowaliśmy tempo niemal przez cały mecz, poza ostatnimi kilkoma minutami czwartej kwarty. Pozwoliliśmy wrócić rywalom do gry - nie ukrywał zdobywca 17 punktów. - Zagrali strefą, która zmniejszyła tempo naszej gry. W kluczowych momentach zastopowaliśmy rywali, ponadto nie drżała nam ręka na linii rzutów wolnych, co charakteryzuje drużyny, które chcą wygrać - zaznaczył Amerykanin.

Już w czwartek HydroTruck i Legia zmierzą się po raz kolejny. Tym razem stawką będzie półfinał turnieju o Puchar Polski, który rozegrany zostanie w Arenie Ursynów.

Przeczytaj również: EBL. Rolands Freimanis: Nigdzie się nie wybieram

Komentarze (0)