EBL. Polpharma bada rynek w poszukiwaniu wzmocnień. Farmaceuci najpierw sprawdzą Grzegorza Surmacza

Materiały prasowe / Daniel Szczypior/polpharmabasketball / na zdjęciu: Grzegorz Surmacz
Materiały prasowe / Daniel Szczypior/polpharmabasketball / na zdjęciu: Grzegorz Surmacz

Grzegorz Surmacz odbędzie kilkudniowe testy w Polpharmie Starogard Gdański. Farmaceuci szukają jednak przede wszystkim nowego rozgrywającego i centra. - Trener mocno bada rynek - mówi Jarosław Drewa, nowy prezes klubu.

Ponad dwa miesiące zostały do zakończenia rundy zasadniczej Energa Basket Ligi, a tak naprawdę trzon swojej drużyny na nowo muszą budować w Starogardzie Gdańskim.

Jak wiadomo, Kociewskie Diabły od początku sezonu trapione są kontuzjami, wypadło im ze składu trzech zawodników, a ostatnio z klubu najpierw odszedł Brett Prahl, a potem Martynas Paliukenas, co sprawia, że w składzie ekipy Marka Łukomskiego znajduje się zaledwie ... sześciu seniorów.

Pierwszym nowym graczem, który będzie miał szanse wzmocnić Farmaceutów przed decydującą częścią zmagań i walką o utrzymanie jest Grzegorz Surmacz. Były koszykarz AZS-u Koszalin, a ostatnio BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski wraca jednak do koszykówki po kontuzji i na Kociewiu chcą najpierw sprawdzić w jakiej aktualnie znajduje się dyspozycji.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Marcin Wasilewski sprawił żonie prezent

- Greg Surmacz przyjeżdża do nas na kilkudniowe testy, wziął już udział w środowym treningu - informuje nas Jarosław Drewa, nowy prezes Polpharmy Starogard Gdański. - Mamy zapewnienie, że jest wyleczony, od jakiegoś czasu trenował indywidualnie z Arturem Packiem i wierzymy, że będzie w stanie nam pomóc. Jeśli wszystko będzie ok, to po tych kilku dniach podpiszemy z nim kontrakt - tłumaczy sternik Farmaceutów.

Kluczowym aspektem w walce o pozostanie Polpharmy w PLK jest jednak znalezienie nowego rozgrywającego oraz centra. Tutaj sytuacja nie jest prosta. Wszyscy w Starogardzie Gdańskim zdają sobie sprawę, że wzmocnienia potrzebne są "na już", ale klub czeka na pieniądze z miasta, rozmawia ze sponsorami. Obecnie jedyną pewną gotówką jaką dysponuje na nowych zawodników jest ta, którą udało się zebrać kibicom podczas internetowej zbiórki na portalu "zrzutka.pl". To kwota 60 tysięcy złotych.
 
- Trener ma jakiś pomysł, ma kilku zawodników na oku, mocno bada rynek - mówi Drewa. - Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda jednak tak, że realnymi pieniędzmi na jakich będziemy bazować są to pieniądze ze zbiórki. Rozmawiamy też z kilkoma sponsorami, którzy chcą już teraz wejść do klubu, ale to jeszcze nic pewnego. Wzmocnienia jednak na pewno będą. Czy będą to zawodnicy z przeszłością w Polpharmie? - Raczej nie, większość naszych byłych koszykarzy ma aktualnie kluby - podsumowuje.

Obecnie wykupienie nowych licencji w przypadku Farmaceutów to koszt najpierw 15, a potem 30 tysięcy złotych.

Źródło artykułu: